paź 27 2011
Zbieraj punkty i nie nabieraj się
W handlu ciągle toczy się nieustająca wojna o klienta. Każdy sprzedawca próbuje przekonać swoich klientów do nabywania swoich produktów, towarów i usług. Kiedy asortyment danej firmy jest unikatowy a nabywcy są zadowoleni z ceny i jakości, to o powtórne odwiedziny klienta można się prawie nie martwić. O wiele gorzej to wygląda, gdy sprzedajemy masówkę o średniej jakości, wtedy zaczynają się prawdziwe podchody. Jednym z takich chwytów marketingowych są wszelakiej maści programy lojalnościowe. Zasada jest prosta. Jeśli będziesz u nas ciągle kupował to dostaniesz nagrodę. Szkopuł w tym, że te nagrody to czasami czysta fatamorgana…
Niedawno temu otrzymałem propozycję podpisania lojalki od jednej z sieci handlowej, z której wynikało że mógłbym zostać szczęśliwym posiadaczem zestawu ekskluzywnych walizek. Problem z tą propozycja był taki, że musiałbym zostawić jednorazowo pięciocyfrową fortunę albo ewentualnie robić zakupy przez kilkanaście lat i może doczekałbym się tej nagrody. Niestety na tą drugą opcję nie pozwalał regulamin, bo nie zmieściłbym się w ramach czasowych tego programu lojalnościowego dla jeleni. Z drugiej strony ceny panujące w tej placówce nie należą ostatnio do najniższych i korzystając z tego programu w rzeczywistości kupiłbym sobie tą nagrodę kilka razy. Lepszą alternatywą jest po prostu zakup tych walizek, gdy zajdzie taka potrzeba.
Podobną taktykę zastosował także TFI Skarbiec, który namawia do zainwestowania w niego i oferuje szereg nagród poczynając od iPada a kończąc na Audi Q7. Wszystko zależy od wielkości zainwestowanej kwoty i czasu trwania inwestycji. Gdy się bliżej przyjrzymy to ta nagroda zostanie nam sprezentowana z części pobieranych opłat za zarządzanie! Fundusz zarabia już na starcie a inwestor ma tylko nadzieje, że kiedyś zarobi…
Żeby jednak nie być jednostronnym udział w lojalnościowych programach w moim wydaniu może być korzystny pod dwoma warunkami:
- Z różnych względów i tak kupuje u danego sprzedawcy lub jestem w danej chwili skazany na niego.
- Najlepiej jak nagrodą jest jakiś substytut gotówki – upust cenowy albo punkty przeliczalne na gotówkę do wydania przy następnych zakupach. Ewentualnie może to być towar albo usługa, która nie jest przysłowiowym kwiatkiem do kożucha lub zwyczajnym bezwartościowym gadżetem!
Będąc użytkownikiem PLUS GSM, bardzo sobie ceniłem zamianę punktów na dodatkowe minuty do przegadania. Był to prawie 30-50% bonus w stosunku do płaconych rachunków. Także ostatnio w sieci Auchan udało mi się uzyskać jednorazowy rabat w wysokości kilkadziesiąt złotych. Opłaca się także korzystać ze wszelakich kuponów rabatowych, chociaż trzeba uważać, czy to nie odbije się na jakości! Ta ostatnia uwaga szczególnie dotyczy popularnych ostatnio zakupów grupowych. Na koniec warto wspomnieć o programie Payback, w którym można ciułać punkty w kilkunastu miejscach wymienne z reguły na nagrody rzeczowe. Moja żona akurat korzysta czasami z apteki, która należy do tego programu. Obawiam się, że bardzo długo będzie musiała składać te punkty, aby otrzymać jakąś sensowną nagrodę;-) Z tego płynie wniosek, że najbardziej opłaca się finansowe wyrachowanie niż lojalność.
Przeczytaj podobne artykuły:
Ehh kwestia wszelkiej maści promocji, punktów, itp. to coś tak głębokiego, przepastnego, że jeśli tylko nie ma się potrzeby lepiej sobie odpuścić
O dziwo nie tak dawno temu było lepiej niż teraz, choćby punkty w orange, teraz przeniesione do payback, stratnym się na tym człowiek zrobił niesamowicie, a oni to promują jako cudo!
Nigdy nie korzystam z danego sprzedawcy dlatego że oferuje jakieś punkty. Tym nigdy się nie kieruje.
Ale jak już korzystam z jakiś usług to punkty zbieram.
Zulutrade ostatnio napisał..Wpływ dużej zmienności rynku na Zulutrade.
Ja korzystam z systemu, który daje możliwość zbierania punktów. Dzięki tym punktom mogę zarabiać dość znaczące pieniądze zwłaszcza, że system daje możliwość polecania go dalej. Oczywiście system systemowi nierówny.
Pozdrawiam
Janek ostatnio napisał..Moja historia – Katarzyna.
Hej,
ja na swoim blogu wkrótce poświecę osobną zakładkę na programy partnerskie i lojalnościowe. Sam jestem zapisany do kilku programów lojalnościowych – lepszych , gorszych, jednak ilość kart w portfelu powoli powala – trafiłem na MLM Lyoness, który łączy kilka programów lojalnościowych w jeden – ma swoje plusy i minusy- jak wszystko. Wkrótce postaram się przybliżyć idee tego programu lojalnościowego u siebie na blogu – http://www.finansoweiq.pl. Tymczasem życzę powodzenia w blogowaniu i obserwuję Twoje poczynania!
Dokładnie tak jak piszesz. Ta apteka żony o której wspomniałeś na pewno jest droższa od innych aptek np z sieci ZIKO.
Generalnie wygląda to tak że za te punkty płacimy i jeśli się uda to może kiedyś odzyskamy te pieniądze.
Sam program payback wydaje mi się najciekawszy ale wygląda na to że ogranicza się tylko do jednej sieci sklepów z danego segmentu a nie zawsze akurat mamy BP stacje w naszej miejscowośći.
Szkoda, że nie poszerza współpracujących sieci sprzedaży.
customer ostatnio napisał..Zarządzanie – nowoczesne koncepcje
extra opacja z tymi programami partnerskimi!
Pożyczka Toruń ostatnio napisał..Darmowa pożyczka