Jest też inna sprawa, nie pamiętam już za bardzo, ale gdzieś czytałem o sensie kupna mieszkania. Sprawa była porównywana jako pożyczka czyli kredyt na powiedzmy 30 lat, a wynajem mieszkania i inwestowanie różnicy w koszcie. Tutaj pojawia się problem nie pamiętam rodzaju inwestycji Raczej coś bardziej ryzykownego niż lokata, jednak efekt był druzgoczący na rzecz wynajmu.
Mam jednak wrażenie, że to był artykuł sponsorowany, bo kto z nas dobrze się czuje na wynajmowanym mieszkaniu, a co dopiero przez 30 lat.
I faktycznie bardzo ciekawie wyglądają takie formy mieszkań spółdzielczych. Gdzie wpierw wpłacamy pewną kwotę (10-50 tyś zł). A resztę spłacamy bezpośrednio spółdzielni wraz z czynszem.
]]>