I radzę trzymać się z dala od najnowszego ekonomicznego wynalazku, czyli bitcoina. Wszelkie znaki na ziemi i niebie mówią, że historia zatoczy koło i będzie powtórka z bańki dotcomów z 2003r., kiedy wszyscy uważali za rozsądne kupowanie akcji spółek internetowych, a potem powtapiali kasę na nich. Z bitcoinem może być podobnie. To nie jest realny pieniądz czy aktywo przedstawiające realną wartość, lecz jakby kwitnesencja dzisiejszej wirtualnej gospodarki, która już pokazała jak bardzo można jej ufać.
]]>