paź 23 2016
Pazerny czy zaradny?!
Dzisiaj trochę będzie filozoficznie. Świat jak i Polska ciągle jest targany złodziejskimi aferami finansowymi (Amber Gold, afera reprywatyzacyjna w Warszawie, frankowa, itd.). Wszędzie chodzi w tych sytuacjach o grabienie pieniędzy, więcej pieniędzy i jeszcze raz więcej pieniędzy, ale tylko dla siebie…. Ciągle mało. Byle do celu. Nie ważne, że po trupach i po ludzkiej krzywdzie. Kto jest biedny i niezaradny ten frajer. Żadne normy moralne nie liczą się. Autorytety naukowe, polityczne, religijne, etyczne nic obecnie nie znaczą, bo te sfery też przesiąknęły materializmem i hedonizmem. Nawet starzy znajomi mówią mi, że gdybyś obracał się w tych ultrabogackich sferach, to takim byś się stał. Czy moją wartość ma określać liczba posiadanych dóbr materialnych? Jakoś się z tym kompletnie nie zgadzam się…
Może zostałem tak wychowany. Może moje ekstremalne doświadczenia życiowe nauczyły mnie, że najważniejsze jest zdrowie, nabyta wiedza życiowa (mądrość), rodzina i inni ludzie, którzy mogą ci pomóc w kluczowych momentach życia. Sława, pieniądze i kariera to nie jest mocny fundament. Zawsze wiem, że pieniędzy do grobu nie zabiorę. Chociaż pewien Amerykanin chciał być pochowany ze swoimi pieniędzmi. Żona spełniła jego wolę po śmierci i oczywiście przelała wszystkie pieniądze na swoje konto a do trumny męża włożyła czek na tą sumę:-)
Dla mnie pieniądze są w pewien sposób ważne, ale nie najważniejsze. Nie odzwierciedlają całkowitej wartości człowieka, raczej oceniają jeden jego wymiar. Często nadmiar mamony prowadzi do tego, że człowiek staje się pyszny, arogancki i myśli że jest bogiem we wszystkich sprawach. Innych postrzega jako niezaradnych darmozjadów i nieudaczników. Od święta próbuje się wybielić poprzez altruizm i akcje charytatywne. Oczywiście są wyjątki, które raczej potwierdzają regułę. Z drugiej strony bieda, też doprowadza człowieka do najgorszych rzeczy w życiu. Osobiście preferuje w życiu filozofię zdrowego umiaru.
Nawet życie milionera nie jest łatwe. Fortuna kołem się toczy. Trzeba ciągle mieć rękę na pulsie, bo wilki i sępy czyhają (np. konkurencja, złodzieje, pazerne państwo, itp.). Jak pokazuje prawo regresji do średniej, bardzo trudno jest utrzymać bogactwo w rodzinie przez kilka pokoleń - stąd powiedzenie „od łachmanów do łachmanów w przeciągu trzech pokoleń”. Cena jest też wysoka i często wiąże się ze swoistego rodzaju samotnością i wyobcowaniem. Za bardzo odeszli od zwyczajnego życia a szczyty z reguły zdobywa się samotnie.
Skąd ta pazerność?
Moim zdaniem to wynik naszej ewolucji opartej na pieniądzu i skrajnym indywidualizmie. Nie liczy się dobro całej wioski tylko mój indywidualny interes. Nie liczy się współpraca dla dobra ogółu, tylko niezdrowa rywalizacja i konkurencja. Przykład idzie z góry. Uczciwość i honor to coraz rzadszy towar. Jak w tym dowcipie, że lepiej by córka wybrała najstarszy zawód świata niż pracę w banku. W tym pierwszym przypadku, raczej mamy pewność, że przynajmniej zarabia uczciwie.
Żeby jednak nie kończyć tak pesymistycznie, wciąż wierzę że ludzi dobrej woli i uczciwych jest więcej…
Przeczytaj podobne artykuły:
Aroganccy są przede wszystkim ci ludzie, którzy nigdy nic nie mieli, a odziedziczyli majątek po kimś z rodziny etc. Nie znam żadnego ogarniętego przedsiębiorcy, który pracował całe życie w pocie czoła, dorobił się dużych pieniędzy, a dzisiaj byłby zaborczy, pazerny itd.
Sam prowadzę firmę budowlaną z bratem i nie narzekam na $ i mimo że na początku nic nie mieliśmy, a dzisiaj stać nas na godne życie, nie noszę nosa wyżej niż sąsiad, który do pracy chodzi na piechotę.
A pieniądze, jak pieniądze. Tak jesteśmy ułożeni, że potrzebujemy bodźców, poczucia rywalizacji. To tylko w socjaliźmie wszyscy mieli ten sam czas na 100 metrów i skok wzwyż.
Lew ma też nawet do 5 samic w stadzie mimo że potomstwo ma z jedną. Pytanie, po co mu 4 pozostałe? Żeby zaznaczyć swoją pozycję. Z ludźmi jest to samo, bo na poziomie egzystencjalnym, niewiele się od nich różnimy. 4. z kolei dom to też tylko argument, dla którego ktoś chce być numerem 1 w jakiejś kategorii. I nie ma w tym nic złego, jeśli nie robi tego kosztem innych ludzi.
Pozdrawiam.
oj stanowczo pazerny
Kasia ostatnio napisał..Firmy pożyczkowe – w nich też zadłużają się przedsiębiorcy
no ja nie wiem, ale wpis dobry
To już jest w nas, ludziach – im więcej mamy, tym mniej ludzcy się stajemy. Znam kilku bogaczy, którzy nie stracili swojej naturalności i wartości. Niestety, pieniądz zmienia człowieka i często blokuje osiąganie szczęścia w teraźniejszej chwili.
To wszystko zależy od człowieka. Znam sporo majętnych ludzi, którzy naprawdę mogliby sobie pozwolić na wiele, a mimo to żyją conajmniej o stopę niżej. A uniwersalna zasada jest taka : jeśli sam do czegoś dochodzisz to to szanujesz, dlatego duże fortuny ciężko jest utrzymać z pokolenia na pokolenie
Marcin ostatnio napisał..250 zł zniżki do Media Expert za opłacenie zakupów portfelem Masterpass
no cóż raz jest tak, raz jest tak