wrz 20 2012
Jak wybrać ubezpieczenie
Sprawa nie jest prosta i najczęściej przekonujemy się o tym, gdy dochodzi do zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela. Wtedy okazuje się, czy nasze polisa rzeczywiście obejmuje daną szkodę. Jeśli tak, to połowa sukcesu. Druga połowa sukcesu to szybka wypłata satysfakcjonującej sumy odszkodowania zgodnie z warunkami danego ubezpieczenia. Tutaj zaczynają się kłopoty, ponieważ obie strony mają przeciwstawne interesy i czasami sprawa może skończyć się w sądzie. Można także złożyć skargę u Rzecznika Ubezpieczonych, co może także poskutkować polubownym załatwieniem sprawy.
Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli ubezpieczyciel może wystąpić z tzw. regresem, czyli jest inny ubezpieczony winowajca (trzecia osoba), od którego można dochodzić zwrotu wypłaconego odszkodowania, to sprawa wygląda dobrze. Wtedy to pokrzywdzony otrzymuje odszkodowanie, a jego ubezpieczyciel nie ponosi na tej szkodzie straty, bo odzyskuje ją z polisy sprawcy. Taka sytuacja ma także mniejsze przełożenie na utratę zniżek przy wykupie następnej polisy w przyszłości. Rzecz jednak może się mieć zgoła odmiennie, gdy winowajcy nie ma (siła wyższa), albo sprawca nie przyznaje się do winy. Z taką niemiłą sytuacją zetknąłem się niedawno w związku z ubezpieczeniem domu.
Od lat ubezpieczam nieruchomości w firmie UNIQA (dawny Filar) i z reguły byłem zadowolony z tej współpracy (likwidacji szkód) i warunków cenowych. Niestety niedawno miałem zalanie piwnic i otrzymałem chyba największe odszkodowanie w przeciągu długich lat ubezpieczania się w tej firmie. Na moje nieszczęście wodociągi, do których należał ten uszkodzony zawór (wymieniły go na swój koszt) nie przyznawały się do winy i obarczały winą użytkownika. Sprawa stała się sporna i ubezpieczyciel nie skorzystał z prawa regresu. Przy okazji odnawiania mojej polisy nowy system informatyczny ubezpieczyciela zablokował moje konto i dostałem zaporowe warunki cenowe. Oczywiście liczyłem się ze zwyżką ubezpieczenia tej nieruchomości, ale okazało się, że będzie to dotyczyć wszystkich odnawianych polis – odpowiedzialność zbiorowa!? Po negocjacjach udało mi się przekonać, że stosowanie odpowiedzialności zbiorowej w przypadku nieruchomości (różne lokalizacje, różny stan techniczny i różna szkodowość) lub innego mienia jest co najmniej niesprawiedliwe! Tym bardziej, że przez lata naszej współpracy towarzystwo ubezpieczeniowe na mnie zarobiło – nawet po uwzględnieniu tej największej szkody. Suma summarum przeniosłem tą pechową polisę do innego towarzystwa, gdzie zaproponowano mi jeszcze lepsze warunki (promocja) niż miałem przed tym feralnym zalaniem! Niestety moje zaufanie względem tej firmy zostało trochę podkopane.
Od takiego traktowania stałego klienta nie da się ubezpieczyć! Jedyne, co możemy to zagłosować nogami i poszukać sobie ubezpieczyciela o lepszej reputacji. Nieraz potrzebne są osobiste wycieczki do różnych agentów i brokerów ubezpieczeniowych, aby zakupić odpowiednią polisę. Nie da się tego załatwić dobrze i błyskawicznie poprzez internet bez dogłębnej analizy. Nie znam wiarygodnej porównywarki, jak to jest w przypadku wyboru lokat bankowych. W tej materii ubezpieczyciele stosują różne definicje, zakresy i warunki ubezpieczeń. Trzeba bardzo dokładnie przeczytać OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczeń), aby być pewnym swego ubezpieczenia. Szczególnie warto zwrócić uwagę na zakres i przedmiot ubezpieczenia, wszelakie wyłączenia odpowiedzialności i limity (w tym franszyza), wymagane zabezpieczenia (np. zamek z atestem) oraz procedury likwidacji szkód. Co do ceny, to należy pamiętać o zniżkach i zawsze o nie pytać. Zdarza się, że dane towarzystwo ubezpieczeniowe zmienia swoją politykę cenową i możemy załapać się na cenową promocję.
Przeczytaj podobne artykuły:
Stałym przekrętem wśród ubezpieczycieli od włamań jest numer z nieposiadaniem okien lub drzwi antywłamaniowych. Przekręt polega na tym że przychodzi agent aby obejrzeć nieruchomość przed ubezpieczeniem i stwierdza że wszystko jest ok. Szczęśliwy ubezpieczony oczywiście wpłaca pieniądze do czau włamania. Po włamaniu przyjeżdża ten sam agent i stwierdza, że przecież nie mamy okna antywłamaniowego i nie może nam wypłacić pieniędzy:)