Komentarze do: Domowe pułapki http://www.aphossa.pl/domowe-pulapki/ Jak zarobić pieniądze będąc leniwym, czyli zostań rentierem a nie rencistą! Blog o wolności finansowej w praktyce. Wed, 01 Apr 2015 11:19:26 +0000 hourly 1 http://wordpress.org/?v=3.6 Autor: gość codzienny http://www.aphossa.pl/domowe-pulapki/comment-page-1/#comment-730 gość codzienny Mon, 14 Feb 2011 06:55:27 +0000 http://www.aphossa.pl/?p=2032#comment-730 Melduję wykonanie zadania – syn ma 18 lat, dom licząc od wylania fundamentów tyle samo, drzewo (orzech) też ma 18. A na poważnie – budowa o ile nie ma się dwóch lewych rąk to nie filozofia ale za to ciężka harówa – nie na jednego. Żeby budować samemu trzeba mieć kupę czasu i końskie zdrowie. Ja na budowie spędziłem 7 lat (z urlopami włącznie). Budowałem „tymi ręcami” z cash flow. Dopiero w ostatnim roku kredyt na szybkie wejście. Co do wodotrysków w stylu panele, pompy ciepła, rekuperatory – to nie na nasz klimat. Inwestycja nie zwraca się za naszego życia. Można sobie postawić jak ktoś lubi takie bajery albo ma takie hobby. Takie dodatkowe buzery finansowane oczywiście z kredytu (zakładam, że bez dopłat bo takowe istnieją nawet w mojej gminie do solarów) zabijają sens ich ponoszenia. Przykład – ciepła woda użytkowa. Miesięcznie spalam gazu na c.w.u. za kilkadziesiąt złotych (przepływowo). Rocznie za kilka stów. Po 10 latach parę tysięcy. Instalacja solarna to wydatek inwestycyjny kilkanaście tysięcy plus eksploatacja (automatyka, pompy), odsetki. Dni słonecznych niech będzie nawet połowa rocznie (a nie jest). Zwrot realny następuje po 100 latach. Jedyny plus – częściowa niezależność energetyczna.

]]>
Autor: ergo http://www.aphossa.pl/domowe-pulapki/comment-page-1/#comment-726 ergo Sat, 12 Feb 2011 13:48:12 +0000 http://www.aphossa.pl/?p=2032#comment-726 Krzysztof Lis…

Podstawa – dobra umowa z „budowlańcami”. Wtedy zasada się zmienia na „kto buduje ( wykonuje ), tego się nie żałuje”. Polacy niestety cierpią nadal na „syndrom postkomunistyczny” – bez umowy, bez faktury ( rachunku, paragonu ) etc. – a to bywa zabójcze. Od tego jest umowa – z zastrzeżoną karą umowną za fuszerki, opóźnienia, z wyraźnie określonym wynagrodzeniem za konkretny efekt. Inaczej polscy „specjaliści” nadal będą pływać w mętnej wodzie – a Pan, panie Krzysztofie, będzie za to płacił.

]]>
Autor: Krzysztof Lis http://www.aphossa.pl/domowe-pulapki/comment-page-1/#comment-723 Krzysztof Lis Tue, 08 Feb 2011 20:29:18 +0000 http://www.aphossa.pl/?p=2032#comment-723 Podobnie, jeśli nie gorzej, wygląda sytuacja w przypadku budowy domu. Tu też posiłkujemy się ludźmi — fachowcami od poszczególnych prac (często są to różne firmy, a nie jedna, bo tak przecież „taniej”), kierownikiem budowy, co bardziej światli inwestorzy zatrudniają własnego inspektora nadzoru budowlanego. Niestety, budowlańcy uważają, że „kto się buduje, tego się nie żałuje”, zresztą oni też nie będą w tym przecież mieszkać, więc co im zależy? Do tego dochodzi rozmyta odpowiedzialność, każda kolejna ekipa od kolejnego etapu narzeka na poprzednią (np. tynkarze na murarzy), często płaci się wygórowane zaliczki, albo wręcz całą kwotę z góry (to akurat zwykła głupota inwestora). Ech, długo by opowiadać…

]]>