Jakbys kiedys zechcial pisac bloga, bede stalym czytelnikiem. Przychylam sie do glownej tezy tego wpisu, choc sa sposoby na zwiekszenie zywotnosci przedmiotow. Przede wszystkim nie eksploatowac na ekstremalnych wartosciach. Druga sprawa to nauczyc sie pracy z danym urzadzeniem (samochod, komputer). Wielu ludzi zwyczajnie dewastuje swoje samochody.
A trzecia to kupowanie uzywanych rzeczy wysokiej jakosci. Ja sie zaopatruje w sprzet poleasingowy sprowadzany z zachodnich firm – sprzet w cenie marketowego szmelcu, a jakosciowo bije kilka razy drozsze nowe zestawy. Do teraz uzywam np. laptopa IBM z 99 roku, na ktorym dziala sobie Linux i mozna ogladac na projektorze filmy, pokazywac prezentacje i robic wszystko, co potrzebne do pracy poza testowaniem gier
Cenę (promocyjne 99 zł) podzieliłem przez okres rękojmi (2 lata) i uznałem, że jest satysfakcjonująca. Nie liczę, że przetrwają dłużej niż okres gwarancji, bo buty z CCC/Deichmana/Ambry rzadko tego dokonują.
Jako dziecko zakupy np. butów były to dla mnie wydarzeniem emocjonalnym (wow, nowe buty), teraz to już tylko konieczność. Firmy chcą jednak w dorosłych wzbudzać (dziecięce?) emocje, by popchnąć ich do kupowania nowych rzeczy.
]]>