ABC inwestowania Finanse osobiste

Właśnie niedawno upłynęło 7 lat blogowania i zaczyna się następna kosa, czyli siódemka. W astrologii symbolem kosy (sierpa) jest planeta Saturn, a jego położenie co około siedem lat też jest bardzo znaczące lub przełomowe. W moim życiu osobistym też ten cykl o dziwo się sprawdza. Zresztą sam cykl jest stary jak świat, bowiem już Biblia go podaje. Dla przypomnienia podaję, że Faraonowi przyśniło się siedem krów tłustych i siedem krów chudych, potem znowu przyśniło mu się siedem kłosów zdrowych i siedem pustych. Z dokładnego opisu tych dwóch snów Józef wywnioskował, że Egipt czeka siedem lat obfitych zbiorów a następnie siedem lat nieudanych. Doradził więc Faraonowi, aby zaoszczędził część urodzajów zebranych w dobrych czasach i wykorzystał je w czasach złych. Pomysł okazał się genialny.

Może ta radę należałoby zastosować na polskiej giełdzie?

Rada ta nie wydaje się wcale głupia i na naszej giełdzie w moim mniemaniu ten cykl wielkiego żniwiarza jak do tej pory też występuje. Spójrzmy na niżej przedstawiony wykres WIG-u.

Tak naprawdę to ten wykres powinien się zacząć w 1987 roku od październikowego krachu na Wall Street, który pamiętam z pokazywanych migawek w rządowym dzienniku telewizyjnym. Potem jednak zaczęły się dziać ciekawe rzeczy w Polsce. W 1988 jeszcze przez komunistów została uchwalona liberalna ustawa o przedsiębiorczości tzw. ustawa Wilczka. Następnie był „Okrągły Stół” i zmiana ustroju na wolnorynkowy i powstanie giełdy. Wtedy to nasi rodacy po raz pierwszy rzucili się masowo i z entuzjazmem do kupna akcji jak i odczuli pierwszą bolesną bessę, która skończyła się na początku 1995 roku. Taka druga euforia nastąpiła w cyklu 2002 – 2009. Związana ona z wejściem do Unii Europejskiej jak i boomem na rynku mieszkaniowym napędzanym taniejącymi kredytami. Wtedy można było zaobserwować ducha przedsiębiorczości, ogromny entuzjazm i wszechogarniający optymizm. Chińczycy powiedzieliby, że to jest aktywna męska energia ognia jang – tłuste byki. Ja natomiast oznaczyłem te cykle uśmiechniętą buzią.

Dla odmiany dwa pozostałe cykle 1995-2002 oraz trwający cykl 2009 – 2016 oznaczyłem smutną minką. Są to biblijne chude lata, a według chińskiej terminologii te lata są pod władaniem energii jin – żeńskiej pasywnej energii wody. W tych latach króluje często pesymizm, strach i bardzo ostrożne podejście do inwestowania. Rynek jest bardziej chwiejny i nieprzejrzysty a gospodarka jest słaba i występuje mnóstwo turbulencji. Szczególnie widać to dzisiaj, inwestorzy są zdezorientowani i pełni obaw. Co rusz wybuchają kryzysy i końca nie widać.

Jaki więc nasuwają się ostateczne wnioski na przyszłość?

Z niedługiej historii polskiego rynku kapitałowego wynika, że spadki WIG-u od szczytu do dna 7-letniego cyklu trwały najdłużej 20 m-cy a najkrócej 13 m-cy a średnia (20 m-cy, 19 m-cy i 13 m-cy) wynosi przeszło 17 m-cy. Uwzględniając, ze cykl może ulec wydłużeniu lub skróceniu o około pół roku, to szczyt tego cyklu 2009-2016 mógł już być w listopadzie ubiegłego roku lub jeszcze jest on przed nami i wystąpi najpóźniej do końca lipca 2015 roku. Z kolei początek i dołek nowego byczego cyklu powinien wypaść najwcześniej w końcu lata 2015 lub najpóźniej w końcu lata 2016.

Może więc już powoli nadchodzi pora na pozycje krótkie. Czas pokaże, czy ta prognoza okaże się wiarygodna.

Tagi: Bessa, Biblia, Cykl gospodarczy, Krach, Prognoza, Rynek byka

Trackback URI | RSS komentarzy