cze 10 2008
Emerytura, czyli życie w nędzy bez pieniędzy
Ostatnio podano w mediach, że niejaki Adam Mielczarek od dziewięciu lat nie zapisał się do żadnego funduszu emerytalnego. W sądzie domagał się jasnej odpowiedzi, czy państwo może zmuszać obywateli do odkładania na emeryturę. Chciał on by państwo przelało te pieniądze na jego prywatne konto. Zgodnie z założeniami reformy emerytalnej pieniądze z tzw. drugiego filara miały być własnością obywateli i podlegać dziedziczeniu. Konstytucja jasno mówi, że obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego, ale nie do obowiązku. Niestety przegrał, ponieważ Sąd Najwyższy stwierdził, że te pieniądze są własnością publiczną. Możliwe, że dalej rozegra się walka przed Europejskim Trybunałem.