cze 19 2010

„Tłuste koty nie łapią myszy”

W swoim notatniku mam zapisaną między innymi taką łacińską maksymę: „Plenus venter non studet libenter” – po polsku najedzonemu nauka nie idzie. Inaczej można powiedzieć, że tłustym kotom brak jest motywacji do łapania myszy. Ta maksyma bardzo dobrze obrazuje także moje odczucia, gdy oglądam w TV mistrzostwa świata w piłce nożnej w RPA. Okazuje się, że faworyci-celebryci tego mundialu na całej linii zawodzą kibiców. Teraz wcale się nie dziwię naszym przepłacanym piłkarzom, że nie chcieli się męczyć tylko dla nic nieznaczącej sławy na tegorocznym mundialu;-)

 

kot 300x242 „Tłuste koty nie łapią myszy”

 

Okazuje się jednak, że podobne procesy zmniejszania się motywacji zachodzą także w finansach domowych, biznesie i na polu inwestowania.

Gdy chcemy kupić jakąś rzecz lub usługę, to z reguły zapłacimy mniej w małej firmie, która dopiero wchodzi na rynek i jest zainteresowana każdym klientem. Warto o tym pamiętać i wykorzystywać te różnicę w cenie na swoją korzyść. Kiedyś także napisałem, że warto robić od czasu do czasu przegląd wszystkich naszych dostawców usług i towarów poczynając od rachunków firmy telefonicznej a kończąc na paragonach ze sklepu spożywczego. Na pewno znajdziemy tam jakiegoś „tłustego kota”, który nie zasługuję na nasze pieniądze a jakość obsługi jest nie satysfakcjonująca za tą cenę.

Ale żeby nie było tak jednostronnie to gros ludzi zachowuje się jak leniwe kocury. Tym samym nie zmuszają swoich oszczędności do wydajniejszej pracy. Koronnym przykładem są nisko oprocentowane lokaty trzymane z przyzwyczajenia przez dziesiątki lat w „dużym i bezpiecznym” banku. Wystarczyło tylko się rozejrzeć i zarobić przez ostatnie lata o wiele więcej, np. w Open Finance.

Biznesmeni także wiedzą, że młode firmy i różne startup-y mogą się bardzo szybko rozwijać w początkowej fazie – efekt skali. Gdy już ci przedsiębiorcy dojrzeją, to zaczynają spijać śmietankę z klientów, a potem stają się ważni i drodzy. Mogą także urosnąć do takich rozmiarów, że ich dalszy rozwój jest wysoce utrudniony, np. Google. W tej fazie każdy spekulant giełdowy powie, że akcje tej firmy mają mały potencjał wzrostu i nie warto ich kupować. Dlatego warto się rozglądać za małymi firmami z przyszłościowych branż z głodnym sukcesu i kompetentnym zarządem. Jak już nie chcemy sami inwestować w akcje, to należy wybrać taki ambitny i młody stażem fundusz inwestycyjny.  Takie postępowanie na pewno nie zagwarantuje nam stuprocentowych zysków, ale przynajmniej mamy pewność, że się starali!!!

Kończę ten wpis i wracam do oglądania meczów piłkarskich – stawiam na młode i głodne sukcesów wilki.

  • del.icio.us
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Gwar
  • Wykop
  • Twitter
  • RSS

Artykuł czeka na komentarz - napisz, co o tym sądzisz?

Trackback URI | RSS komentarzy

Skomentuj

Comment Spam Protection by WP-SpamFree

Comment moderation is enabled. Your comment may take some time to appear.


  • Sponsorzy


  • Dotacja witryny

      Mile widziane dobrowolne datki idące na utrzymanie i dalszy rozwój bloga oraz w celu zdopingowania autora do coraz lepszych wpisów.

      Nr konta: 85 1140 2004 0000 3402 5305 2528

      Bank: mBank

      Odbiorca: Arkadiusz

      Tytuł: Darowizna

      Z GÓRY DZIĘKUJĘ.

      Także kartą kredytową bezpiecznym i szybkim systemem PayPal.



  • Szukaj

    Twoja wyszukiwarka

  •