wrz 09 2010
ZPC Otmuchów, jak mocne są fundamenty?!
W ostatnim artykule pisałem, że warto inwestować w spółki, które mają mocną fosę. Przez fosę rozumiem silne fundamenty, aktywa lub inne wartości trudne do skopiowania przez konkurencję. Ponieważ od czasu do czasu biorę udział w jakimś IPO, to postanowiłem przejrzeć prospekt idącej na parkiet spółki ZPC Otmuchów – producenta słodyczy, przekąsek i wyrobów śniadaniowych. Po zapoznaniu się z treścią prospektu emisyjnego, pod względem finansowym spółka wypada całkiem solidnie. Jej przychody i zyski rosną w bardzo szybkim tempie!
Niestety spółka jednak w większości nie sprzedaje pod własnym szyldem, ale produkuje pod zamówienia sieci handlowych-dyskontów jak Biedronka, Lidl, Carrefour. Tutaj trafia prawie 80% produkcji. Jej przewaga polega więc na opanowaniu nisko-kosztowym procesów produkcyjnych i logistycznych. Jak do tej pory spółka nie napotykała na dużą konkurencję. W czasach kryzysowych ludzie często sięgają po najtańsze produkty.
Ale czy ta przewaga w przyszłości się utrzyma?
Przecież taką technologię nisko-kosztową może zakupić i wdrożyć konkurencja! Dlatego mam kilka wątpliwości co do wartości tej firmy:
- Głównym odbiorcą spółki jest sieć Biedronka. Niestety z enuncjacji prasowych wynika, że ta sieć dyskontowa nie należy do hojnych pracodawców i liczy każdy grosz. W przypadku pojawienia się konkurenta, który zaoferuje lepsze warunki cenowe istnieje duże prawdopodobieństwo skorzystania z tej oferty. W końcu to są sieci dyskontowe!
- Następną wątpliwością są przedstawione prognozy, jakoś nie doczytałem się w prospekcie wyników za półrocze tego roku. Te liczby dałyby mi pogląd czy prognoza zysków jest realna na ten rok i ewentualnie następny?
- Inna rzeczą jest, że zawsze mam mniej zaufania do spółek, której głównymi udziałowcami są rasowi finansiści. Z doświadczenia wiem, że ten typ inwestorów finansowych tanio skóry nie sprzedaje. Moje wątpliwości potwierdzają także eksperci gazety Parkiet, którzy twierdzą, że maksymalnie spółka jest warta 14,5 zł za akcję, czyli w górnej granicy zaoferowanego przedziału cenowego!
Podsumowując moim zdaniem spółka jest warta jeszcze mniej, tj. na poziomie 12 zł za akcję (dolna granica przedziału cenowego), zatem dla inwestorów w ofercie pierwotnej powinna być zaoferowana przynajmniej o złotówkę niżej. Jakoś nie mam przekonania do kupna firmy w branży spożywczej przy wyższym prognozowanym wskaźniku P/E co notowany na parkiecie konkurent Mieszko, której nazwa-marka nic mi nie mówi! Jak ważna jest posiadanie marki, przekonali się akcjonariusze podupadającej Kolastyny, którzy właśnie znaleźli kupca na „Kolastynę” podreperowawszy w ten sposób swoje wyniki finansowe za ostatni kwartał. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena i rynek może wycenić tą spółkę wyżej. Wiadomo oczywiście że, niezbadany jest poziomu hurraoptymizmu inwestorów giełdowych na parkiecie;-)
Przeczytaj podobne artykuły: