gru 30 2012
Złota antylopa
Nie każdy zna rosyjską bajkę o złotej antylopie. Nie jest to zwykła antylopa, bo spod jej kopyt tryskają złote monety. Ta jej cudowna właściwość wzbudza w ludziach chciwość, w tym u bogatego radży. Przez tą swoją zachłanność i nieumiarkowanie radża zmusza podstępem antylopę, aby obsypała go złotem w nieograniczonej ilości. Niestety władca dusi się pod naporem ciągle napływających złotych monet, aż mówi wreszcie dość i wtedy złoto zamienia się w glinę a potem zasycha oraz więzi władcę.
Ta bajka dobrze ilustruję dzisiejsze inflacyjne czasy. Z jednej strony rządy rzekomo najbardziej cywilizowanych krajów świata ciągle drukują pieniądze, aby zaspokoić swoje apetyty i swoich wyborców. Z drugiej strony zaślepieni, nienasyceni i zapracowani na śmierć obywatele uginają się pod ciężarem własnych długów i nieokiełznanej konsumpcji. Czy ta pogoń za nieograniczonym bogactwem przygniecie wszystkich a bogactwo pryśnie niczym bańka mydlana? Myślę, że nieważne jak to się skończy, to przyszłe pokolenia będą się uczyć o tych dziwnych zachowaniach homo sapiens na przełomie XX i XXI wieku.
Co jednak nas czeka w ekonomii w 2013 roku?
Tego tak naprawdę nie wie nikt. Ja jak co roku posłużę się numerologią i astrologią. Z tych nauk ezoterycznych wynika, że następny rok jest pod znakiem cyfry „6″ (2+0+1+3) a rządzi nim planeta Wenus. Oznacza to, że bardziej skupimy się na tym co bliskie i bardziej namacalne, tj. dom i rodzina. W finansach w cenie będzie ostrożność i zachowawczość oraz ochrona posiadanych zasobów (skarbów). Oszczędzanie, mozolna praca i brak pracy to będą główne tematy. O tym mówi cyfra „13″, która jest także liczbą pecha i złego losu, ale także końca-śmierci starych czasów i zaczynania wszystkiego od nowa. Być może taka odnowa musi nastąpić a potem zapanuje względna równowaga i harmonia.
W każdym razie nie ważne jak będzie, ważne jak podejdziemy do tego tematu. Nigdy nie jest tak, że wszystko jest białe albo czarne. Nie zawsze ten jest szczęśliwy, kto ma najwięcej. Czasami ciężar bogactwa może uwierać jak w bajce o złotej antylopie, gdyż nie potrafimy go unieść. Z drugiej strony statystyka mówi, że tylko nieliczni dotrą na finansowy szczyt, zaś zdecydowana większość zaprzestanie się wspinania lub nigdy nie dotrze, tam gdzie chciałaby być. Może lepiej cieszyć się z tego, co już mamy, a wszystko co jeszcze nas w życiu spotka traktować jako dodatkowy bonus. Może warto czasami rozwijać swoje wewnętrzne i wrodzone zdolności, pomimo że nie zawsze są opłacalne finansowo. Zresztą nigdy nie wiadomo tak naprawdę jaka droga prowadzi do sukcesu finansowego? Zawsze w każdym przedsięwzięciu jest element ryzyka, niepewności i nieprzewidywalności losu. Czasami ten kto ma najsłabsze karty wygrywa a faworyt przegrywa z kretesem. I ta nieprzewidywalność jest piękna, a bez niej świat byłby nudny.
Ktoś powiedział, że podejmowanie ryzyka to szansa na drugie życie. Więc życzę wszystkim w następnym roku 2013 tej lekkości i mądrości w podejmowaniu ryzykownych decyzji życiowych i biznesowych.
Przeczytaj podobne artykuły: