paź 30 2015
Wolny najmita
Będąc w szkole i omawiając lekturę Marii Konopnickiej „Wolny najmita”, mało kto sobie zdawał sprawę, że do dzisiaj jest ona bardzo aktualna. Dla przypomnienia lektura ukazuje uwłaszczonego chłopa pańszczyźnianego przez cara w 1864 roku, który otrzymał ziemię na własność i był wolny od Pana. Niestety z niewoli osobistej popadł w niewolę finansową. W wyniku nieurodzaju nie mógł zapłacić podatków i stracił ziemię (jedyne źródło utrzymania) oraz rodzinę, która umarła z głodu. Pozostawiony sam sobie rusza w świat jako wolny i wynędzniały najemnik. Chwyta się każdej roboty, byleby przeżyć…. Czy sytuacja ta nie pasuje w części do obecnej rzeczywistości w Rzeczpospolitej, gdzie najbiedniejsi łupieni są podatkami oraz często muszą emigrować za chlebem i lepszym życiem.
Mając to na uwadze z zadowoleniem przyjąłem wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazuje podniesienie kwoty wolnej od podatku do poziomu minimum socjalnego, które musi być waloryzowane. Według wyliczeń jest to kwota między 6,5 -7,6 tysięcy złotych. Wdaje się, że i tak jest to nędzna kwota w stosunku do innych krajów europejskich – patrz mój wpis z 2011 roku „Złupić najbiedniejszych”. Porównując nasz kwotę wolną od podatku w wysokości 3091 złotych z innymi krajami unii europejskiej, to jesteśmy 10-16 razy biedniejsi !!!
Oczywiście wszczął się rwetes wśród ekonomistów i ministra finansów, że budżet nie podoła. Nie dochodzi do nich prosta prawda, że utrzymywanie budżetu przez najbiedniejszych to jest delikatnie mówiąc skandal. Cóż, syty biednego nie zrozumie.
Skąd wziąć pieniądze, kiedy za bardzo nie można zwiększyć wpływów budżetowych? Proste, należy zracjonalizować wydatki i polikwidować przywileje a pieniądze się znajdą.
Może w dalszej kolejności Trybunał Konstytucyjny powinien się zająć sprawą, dlaczego pewne grupy zawodowe zarabiające grubo powyżej minimum socjalnego nie płacą podatków dochodowych i ZUS? Czy jest to zgodne z naszą konstytucją?
Nie jestem prawnikiem, ale artykuł 32 naszej konstytucji mówi:
- Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
- Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny
Oczywiście inny art. 84 mówi, że każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie.
Problem jest tylko w tym, że ustawy podatkowe dyskryminują najsłabszych a dają przywileje najmocniejszym.
Przeczytaj podobne artykuły:
Cała prawda opisana jest, tak do teraz
Książki nigdy nie kłamią
Książka rzeczywiście jest bardzo ciekawa. Czy aktualna? Wg mnie tak, tylko dziś w niewolę finansową popadają wszyscy Ci którzy decydują się zakupić własne mieszkanie. Już nie mówię kredytobiorcach złotówkowych, ale przede wszystkim frankowiczach. Przecież Ci ludzie przez najbliższe kilkadziesiąt lat będą żyć w sporym stresie, co na pewno źle odbije się na ich zdrowiu.
Aż muszę zasiąść do tej książki!
no jest aktualna i to bardzo niestety