lis 19 2010
Wady i zalety karty kredytowej
Dawno temu, kiedy jeszcze nie było kart płatniczych w Polsce, oglądałem program w państwowej telewizji o problemach ludzi na zgniłym Zachodzie z karcianymi długami. W tej audycji pokazywano także, jak próbuje się rozwiązać taki problem bardzo nadmiernego zadłużania się posiadaczy kart kredytowych. W pierwszej kolejności doradca od finansów osobistych brał od dłużnika plik różnych kart i dokonywał ich zniszczenia przy pomocy nożyczek. Zostawiał co najwyżej jedną i to z niskim limitem zadłużenia, aby w ten sposób oduczyć klienta od ciągłego życia na kredyt. To ćwiczenie miało pomóc dłużnikowi w wyrobieniu zdrowych nawyków w zakresie planowania budżetu domowego. Wtedy myślałem o tym zjawisku jak o jakimś filmie science-fiction, ale dzisiaj to już jest szara rzeczywistość.
Nie jestem przeciwnikiem używania kart kredytowych jako takich, ale trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. Trzeba być świadomym, że dokonując zakupów za pomocą karty pieniądze stają się jakby mniej widoczne. To wrażenie powoduję, że wielu konsumentów nie panuję nad swoim budżetem, niż gdyby miało żywą gotówkę w portfelu. Kiedy zaś dochodzimy do etapu nie spłacania swego długu karcianego w terminie, to powinna się zaświecić każdemu z nich żółta lampka ostrzegawcza. Niestety zwykle w tej sytuacji niemałe koszty odsetek rosną lawinowo, a rozpaczliwy pomysł spłacania długu z karty za pomocą innej karty kredytowej to już najprostszy przepis do bankructwa.
Nie chciałbym jednak skupiać się na wadach, ale także na zaletach kart płatniczych. Żyjemy bowiem w gospodarce napędzanej kredytami (trochę się to wszystko wynaturzyło) i system ten wymusza posiadanie różnych kart plastikowych. Oczywiście główną zaletą jest obrót bezgotówkowy i brak potrzeby noszenia dużej gotówki w kieszeni. Z drugiej strony rodzą się nowe niebezpieczeństwa, np. dane karty kredytowej mogą być przechwycone i użyte przez złodzieja. Ryzyko oczywiście można ograniczyć poprzez chociażby ustalenie limitów transakcyjnych i ubezpieczenie.
Niedawno spotkałem się także z kartą internetową „bez konieczności fizycznego posiadania plastiku” służącą do zakupów poprzez internet. Dokładnie mówiąc zostałem poproszony przetestowanie karty internetowej z banku BZWBK i napisaniu krótkiej recenzji (patrz poniżej).
Za pomocą tej karty internetowej banku BZWBK dokonałem bezproblemowo zakupów w księgarni internetowej i prawdopodobnie w przyszłości skorzystam jeszcze z tego rozwiązania. Działa ona jak zwykła karta kredytowa (prepaid) i wydajemy tyko tyle, ile mamy na rachunku karty internetowej. Możemy ją w każdej chwili doładować (uzupełnić konto karty) w czasie rzeczywistym (usługa BlueCash) przesyłając pieniądze z większości banków za 1 zł lub tradycyjnie zwykłem przelewem Elixir. Reasumując ze względu na bezpieczeństwo (brak plastiku – tylko zapis elektroniczny) i wygodę (wszystkie formalności załatwiane drogą internetową) może okazać się użytecznym narzędziem.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o innych korzyściach z korzystania z karty kredytowej: Do nich zaliczyłbym:
- Umiejętne korzystanie z darmowego kredytu (okres bezodsetkowy max. do około 60 dni) w połączeniu z własnym kontem. W tym przypadku należy oczywiście mieć włączoną opcję automatycznej spłaty zadłużenia w dniu zapadalności, aby ułatwić sobie życie.
- Ze względu chyba na coraz większą konkurencję banki wprowadzają także usługę „cashback lub moneyback”, gdzie można uzyskać zwrot części wydatków za przeprowadzenie transakcji kartą (np. 0,5 -1 % od kwoty transakcji), zwrot opłat za używanie karty lub też inne bonusy-rabaty za płacenie plastikiem.
- Ostatnią najmniej znaną zaletą jest możliwość skorzystania z „chargeback”. Opcja ta umożliwia nam odzyskanie pieniędzy od banku, gdy nie otrzymaliśmy zakupionego towaru lub usługi i dokonaliśmy płatności kartą. Wtedy nie musimy składać reklamacji u nierzetelnego sprzedawcy lub występować na żmudną drogę sądową. Jest to także dobre zabezpieczenie na wypadek bankructwa sprzedawcy. Przekonali się o tym niedawno niektórzy klienci bankrutujących biur podróży.
Przeczytaj podobne artykuły:
Zgadzam się, trzeba zachować umiar. Nic tak nie pomaga naszym budżetom domowym jak zdrowy rozsądek.
Nie widzę nic dobrego w kartach kredytowych. Jest to po prostu kolejny kredyt do spłacenia.Mając kartę w ręku z niezłym limitem możemy sobie zaszaleć a później trzeba to spłacać i koło się zamyka.Wiele osób, które nie mogą dostać kredytu decyduje się na karty kredytowe , które są drogie. Dodatkowo nie zawsze czytamy umowę i dopiero przy niedotrzymaniu terminów płacimy za upomnienia i wysokie odsetki.
Kata kredytowa jest dobra pod jednym warunkiem jeśli zarabiamy dużo pieniędzy.
Karta kredytowa to fajny produkt, problem w tym że ludzie zapominają że każdy dług trzeba będzie kiedyś oddać.
Karta kredytowa w ręku osoby nie mającej pojęcia o tym produkcie lub nieumiejętne z niej korzystającej przepis na na kłopoty finansowe i wpadnięcie w pętlę zadłużeniową. Owszem jest to tani krótkoterminowy kredyt, ale jeżeli nie będziemy spłacać zadłużenia w okresie bezodsetkowym lub dokonywać płatności gotówkowych kartą, to z długów na karcie nie wyjdziemy przez długi okres czasu.