cze 12 2010
W poszukiwaniu zaginionych fundamentów
Nie dawno zadano mi pytanie, jak ja wybieram akcje na GPW do swojego portfela? Moja odpowiedź jest bardzo krótka – zaczynam od poszukiwania solidnych fundamentów. Mówiąc bardziej precyzyjnie wczytuje się i analizuję raporty kwartalne i wszelakie informacje dostępne na temat obiektu zainteresowań. Dopiero potem posługuję się różnymi innymi metodami takimi jak: analiza techniczna, analiza cykli gospodarczych albo nawet astrologia finansowa.
Dlaczego w moim mniemaniu fundamenty są takie ważne?
Ponieważ takie podejście do inwestowania jest dla mnie najbardziej bezpieczne, opłacalne i racjonalne. W innych sferach życia ta zasada też się bardzo dobrze sprawdza. Gdy budujemy dom, to powinien on mieć solidne fundamenty i nie budujemy go na ruchomych piaskach. W przeciwnym razie grozi nam katastrofa budowlana. Także w przypadku większości związków międzyludzkich, które nie mają mocnych podstaw (np. wzajemne zaufanie), to ich koniec jest już prawie na stracie przypieczętowany.
Wracając jednak do akcji, kiedyś (sierpień 2008) pozwoliłem sobie porównać pod względem fundamentalnym dwie spółki z branży motoryzacyjnym na rynku New Connect – patrz wpis. Chodziło o dwie spółki: Veno i Orzeł. Ta pierwsza nie przeszła mojego testu fundamentalnego, który badał takie sprawy jak:
- Historia przedsięwzięcia i rokowania na przyszłość,
- Ludzie,
- Efekty finansowe i poczynania.
Ta druga natomiast prezentowała się zdecydowanie lepiej i miała lepsze perspektywy, co ku memu zadowoleniu zostało w końcu zauważone i docenione w obecnej cenie akcji Orła.
Aż, tu ostatnio otrzymałem „pasjonujący list” (albo raczej link do całego bloga o Veno) prawdopodobnie od zirytowanego akcjonariusza, który opisuje opłakaną kondycję tej firmy i niekompetencję zarządu. Poniżej przedstawiam jeszcze kurs dla pełnego zobrazowania całej tej sytuacji.
Wykres ten raczej przypomina wodospad albo zimny prysznic dla niedoświadczonych spekulantów. Jest to typowy obrazek takich spółek-wydmuszek, których świetlane prognozy nie poparte są żadnymi fundamentami. Dla niektórych czytelników może się powtarzam, ale tylko przez naukę na błędach i przez powtórki dobrych nawyków inwestowania można cokolwiek zarobić na giełdzie.
Przeczytaj podobne artykuły: