gru 08 2012
Prowizja – wróg czy przyjaciel?
Tytuł jest dość przewrotny, ponieważ przy zakupie produktów inwestycyjnych nikt nie lubi płacić prowizji. Słowo „prowizja” rozumiem dość szeroko i są to wszelakie opłaty, udziały, podatki, składki, członkowskie, wpisowe, koszty manipulacyjne, spready walutowe, kary umowne, koszty utrzymania konta, koszty przechowywania, etc. Od tego rodzaju kosztów przy inwestowaniu ciężko jest uciec (w tym szczególnie od podatków), ale często przesądzają one o rentowności i celowości danego przedsięwzięcia inwestycyjnego. Z drugiej strony agresywne wyciskanie klientów jest tak powszechną praktyką i doczekało się naukowych strategii (np. cross-selling i up-selling), że stało się to prawdziwą zmorą rynkową. Kiedy takie zjawisko zostaje wynaturzone i nagłośnione z powodu wielu pokrzywdzonych, to wtedy dopiero władza lub media zabierają głos w tej sprawie.