maj 20 2010
Po nas choćby potop
Miałem pisać o mojej propozycji „Miliona w portfelu”, ale postanowiłem odłożyć ten wpis na później. Przyczyną tego jest następny dramat rozgrywający się na naszych oczach spowodowany przez żywioł wody. Aborygeni chociażby z Australii powiedzieliby, że ziemia płacze i upomina się o swoje prawa. Nasz świat z ekologią jest już od dawna na bakier. Niestety, jak zwykle człowiek jest sam sobie winien. Wykarczowanie pierwotnej roślinności wokół rzek i ich uregulowanie oraz budowanie różnych kaskad przyczyniło się do spotęgowania niszczącej siły żywiołu wody. Z drugiej strony rząd z powodu dziury budżetowej oszczędza na działaniach prewencyjnych – przemyślanej budowy tam i wałów ochronnych.