sty 10 2009
Czary-mary, czyli moja prognoza na rok 2009
Zaczął się nowy rok, więc wszędzie jest mnóstwo prognoz rozwoju sytuacji na rynkach finansowych. Nie będę więc odróżniał się od tłumu i pokuszę się także o prawdopodobny scenariusz zdarzeń na najbliższy czas. Zacznę jednak od gwiazd i numerologii. Na niebie w listopadzie ubiegłego roku była opozycja dwóch planet: Saturna i Urana. Ta pięciokrotna opozycja będzie trwała aż do połowy roku 2010. Podobny układ był podczas wojny w Wietnamie i trwającej recesji w USA w drugiej połowie lat 60-tych. Układ ten generalnie oznacza bardzo turbulentne czasy, w którym stare walczy z nowym, konserwatyści z innowatorami, pesymizm z optymizmem, ciułacze z spekulantami, itp. Jedno jest pewne, stary porządek po ciężkiej walce odejdzie a nowy porządek rodzi się na naszych oczach. Oby tylko nie było konfliktu militarnego na skalę globalną. W numerologii rok 2009 jest mistrzowską jedenastką (2+0+0+9=11), a to oznacza wyrzeczenia i żmudne dochodzenie do celu. Tak nawiasem mówiąc sam jestem urodzeniową jedenastką a moim horoskopie urodzeniowym w dwóch bardzo ważnych punktach znajduje się wyżej wymienione planety. Zakończę ten wątek łacińska maksymą odzwierciedlającą najlepiej te panujące energie kosmosu: „Per aspera ad astra – przez ciernie do gwiazd”.