lip 06 2011
Giełdokracja
I stało się mam już debiut spółki JSW za sobą. Wszyscy mieli nadzieje na większy zarobek a wyszło jak zawsze… Zresztą kiedy media zaczynają dzielić skórę na niedźwiedziu, ile to dokładnie przeciętny ciułacz zarobi na debiucie, to ten fakt zwykle nie wróży kokosowych zysków. Z drugiej strony nastroje inwestorów w tym sezonie wakacyjnym jak i ogólna sytuacja geopolityczna także nie pomagała temu debiutowi. Analitycy giełdowi także zachęcali do szybkiej realizacji zysków. Słowem krowa, która dużo ryczy mało mleka daje. Czy w dłuższej perspektywie JSW zachowa się jak Tauron i do nadchodzących wyborów kurs wzrośnie bardziej, to czas pokaże…