sty 20 2011
Spadła Belka – uważaj na stopy!
I stało się. Niedawno rozprawiałem sobie o podwyżkach stóp procentowych w Chinach i sugerowałem, że należy się liczyć z podwyżkami stóp procentowych także na naszym podwórku. Teraz mamy pierwszą podwyżkę o 0,25 punktów procentowych, która prawdopodobnie jest początkiem serii podwyżek. Rynek z kolei podpowiada, że docelowy poziom podwyżek może wynieść około 1 punkt procentowy. Dla kogo to jest dobra decyzja? Na pewno dla banków, ale gorzej z wierzycielami. Z tymi ostatnimi jednak sytuacja jest dwojaka:
- Dłużnicy w walucie krajowej niestety zapłacą więcej i tyle. Chyba, że zabezpieczali się przed podwyżką stóp procentowych (raczej rzadkie sytuacje), albo mają kredyt oparty o stałą stopę procentową.
- Dłużnicy w obcej walucie z kolei nie koniecznie muszą dużo stracić. Nawet zakładając, że stopy procentowe dotyczące waluty kredytowania także wzrosną, to prawdopodobnie umacniająca się złotówka pomoże zbilansować te straty. Ci, którzy zaciągali kredyty walutowe tuż po aferze z opcjami (gdy złotówka była najsłabsza) na pewno nie plują sobie w brodę. W przyszłości jednak kredyty walutowe mają być trudno dostępne – taka jest obecnie oficjalna polityka RPP jak i KNF-u. Cóż znowu rządzący wiedzą, co dobre dla obywatela!
Dlaczego jednak obstawiam umacnianie się złotówki?
Moja ostatnia prognoza dotycząca kursów walut w 2010 mówiła:
Gdybym miał obstawiać to kierunek północny w początkowej fazie jest bardzo prawdopodobny, chociaż osłabienie PLN nie powinno przekroczyć szczytów z ubiegłego roku a potem wejdziemy w fazę dalszego umacniania się złotego.
Myślę, że w zupełności się sprawdziła. Najbliżej testowania ostatnich maksimów mieliśmy na parze CHF/PLN i JPN/PLN i tutaj na tych dwóch parach powinniśmy przynajmniej wrócić do poziomów (dołka) z początku roku 2010. Natomiast w przypadku par EUR/PLN, USD/PLN i GBP/PLN już jesteśmy przy poziomach z początku ubiegłego roku i prawdopodobnie będzie próba przebicia tych poziomów w dół. W przypadku EUR/PLN takim poziomem jest przedział 3,85 – 3,75 złotego. Albo go przebijemy i ustanowimy dno najpóźniej w końcu tego roku (połowa cyklu 6-letniego z odchyleniem +/- 1 rok), albo będziemy krążyć gdzieś blisko granic tego przedziału, jak poniżej na wykresie.
Tak na zakończenie dzisiejszego posta warto zaznaczyć, że podwyżka stóp jaki i mocna złotówka oprócz negatywnego wpływu na akcje i obligacje, może mieć znaczący wpływ na rynek nieruchomości, w tym mieszkań. W takiej sytuacji oprócz wzrostu rat hipotecznych, wzrośnie także prawdopodobnie stopa kapitalizacji, co przełoży się na niższą wycenę tychże nieruchomości. Rentowność inwestycji w nieruchomości z reguły dorównuje długoterminowym obligacjom. Gdyby nasza waluta znacząco się umocniła, to z kolei cena nieruchomości wyrażona w innych walutach znacząco by wzrosła, co nie byłoby czynnikiem sprzyjającym wzrostowi cen nieruchomości w złotówkach. Także te nieruchomości, których czynsz oparty jest o walutę obcą zanotowałyby niższe wpływy.
Przeczytaj podobne artykuły:
dobry artykuł. Ja zacząłem dodawać arty na beststock.pl – polecam
Niestety, ale to po raz kolejny pokazuje jak ważny jest dodatni bilans finansowy. Zwykła zmiana stóp procentowych i wszyscy którzy są na plusie zyskują (wzrost oprocentowania) i jednocześnie wszyscy zadłużeni tracą (tak samo – wzrost oprocentowania).
To jedna z niewielu rzeczy w jakiej zgadzam się z Kiyosakim – każda „złotówka” która masz w kieszeni jest Twoim niewolnikiem i pracuje na Ciebie, każda złotówka, którą jesteś komuś winien – wymaga pracy.
Szkoła Finansów ostatnio napisał..Lokata Urodzinowa 5-5 w Polbanku