lip 16 2012
Śmierć właściciela konta
Cokolwiek czynisz, to czyń to rozważnie i patrz końca. W finansach ta zasada także się sprawdza. O śmierci nikt nie lubi rozmawiać, ale z tego tytułu powstają czasami bardzo niemiłe reperkusje dla osób nam bliskich lub nas samych. Tak też się dzieje z wszelakimi posiadaczami wszelakich kont w instytucjach finansowych. Przekonały się o tym m.in. rodziny ofiar tragedii w Smoleńsku, które miały problemy z dostępem do kont bankowych. Dlatego w tej kwestii warto być przezornym.
Zwykle jest tak, że w sytuacji śmierci właściciela lub współwłaściciela konto może być zablokowane całkowicie lub częściowo do czasu udowodnienia swoich praw przez spadkobierców. Z tej niefrasobliwości klientów instytucje skrzętnie korzystają by „przytrzymać jak najdłużej należne pieniądze” wykorzystując naszą niewiedzę. Dodatkowo czasami przepisy prawne im w tym pomagają.
Jak się uchronić przed takimi sytuacjami?
Najlepiej jest wypłacić pieniądze lub przelać na swoje osobiste konto bankowe w dniu śmierci właściciela, oczywiście musimy mieć pełnomocnictwo do rachunku lub być współwłaścicielem. Kiedy to zrobimy później (częsta praktyka) mogą jednak być z tego tytułu problemy, gdy nie jesteśmy jedynym spadkobiercą. Pełnomocnictwo z chwilą śmierci właściciela rachunku wygasa!
Innym sposobem jest dyspozycja na wypadek śmierci oraz zwrot kosztów pogrzebu. Pieniądze tak wypłacone nie wchodzą do masy spadkowej. Sytuacja jednak różnie wygląda, w zależności czy konta w banku lub w SKOK-u mają jednego posiadacza czy też dwóch współposiadaczy. W pierwszym przypadku do takiego konta możemy zrobić dyspozycję na wypadek śmierci dla osób spokrewnionych, które mogą wypłacić bez przeszkód do dwudziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (obecnie powyżej 70 tysięcy złotych) za miesiąc poprzedzający zgon właściciela rachunku. Bank lub SKOK także wypłaci koszty pochówku po okazaniu rachunków. W przypadku konta wspólnego nie możemy wykorzystać instytucji dyspozycji wkładem na wypadek śmierci ani także nie zostaną na zwrócone koszty pochówku z tego konta!
Jednak w przypadku kont wspólnych sytuacja może różnie wyglądać w zależności od banku. Są instytucje, w których takie konto po śmierci właściciela przekształcane jest w konto indywidualne i bank lub SKOK przekazuje wszystkie środki żyjącemu współposiadaczowi. Spadkobiercy oczywiście mogą dochodzić swoich praw do tej części środków przypadających zmarłemu. W innych instytucjach saldo rachunku dzieli się na dwie równe części i żyjący współwłaściciel korzysta tylko ze swojej części. Pozostała część wchodzi do masy spadkowej. Zdarza się także, że regulamin nakazuje rozwiązanie umowy rachunku a środki na koncie przekształcane są w nieoprocentowany depozyt i są do podziału pomiędzy żyjącym współposiadaczem i spadkobiercami zmarłego współposiadacza.
Poza w/w rachunkami często posiadamy rachunki maklerskie, IKE, OFE lub rachunki w TFI. Tutaj także w większości wypadków możemy zapisać pieniądze na wypadek naszej śmierci lub wskazać osoby uposażone. Wyjątkiem jest zwykły rachunek maklerski, gdzie takiej możliwości nie ma.
Niestety często się zdarza, że o takich sprawach rzadko myślimy. Wtedy pieniądze po śmierci właściciela mogą zyskać status niczyich, gdy żadni spadkobiercy się o nie nie upomną. Instytucje finansowe są z reguły bardzo zadowolone z tego faktu i nie kwapią się do poszukiwania spadkobierców. Warto przypomnieć kazus banków szwajcarskich, które obracają kapitałem osób zaginionych i poległych podczas drugiej wojny światowej. Polska nie jest wyjątkiem i problem ten także występuje.
Przeczytaj podobne artykuły:
Masz racje, nikt nie lubi myśleć o swojej śmierci więc nie czyni żadnych przygotowań (mam na myśli raczej ludzi młodych).
Sam muszę złożyć samokrytykę, mam tyle różnego rodzaju kont np.bankowych, walutowych, brokerskich, IKE, IKZE itd że sam się w tym gubię. O większości nikt poza mną nie wie więc pewnie jak by mi się coś stało to by część oszczędności przepadło :/
Jakiś spis powinienem chociaż zrobić…
Zulu ostatnio napisał..Zulutrade – podsumowanie czerwca.
A ja byłem świadkiem gorszej sytuacji niż przetrzymanie. Kuzyn zmarł za granicą, pracował tam od dawna miał konta w banku itp. itd. Z jednego z nich nie korzystał – miał pewnie zamiar zamknąć. NA koncie było 0 euro, a jego rodzice w rok po śmierci dostali informację o konieczności uregulowania należności za prowadzenie konta przez ten rok… Do tego po angielsku… Jak znam życie, woleli zapłacić niż wyjaśniać.
Tak więc poza blokadą zdarzają się nawet zwykłe koszta…
Sebastian Cezary ostatnio napisał..e-zus co nam oferuje portal pue.zus.pl
Tak – ale niestety każdy chce odgonić i nie myśleć o sytuacji ostatecznej – co będzie jak dojdziemy do końca drogi na tym świecie?
Tak jak z ubezpieczeniami – doceniane są dopiero jak ktoś z nich musi skorzystać.
Coz, jak ktos ma konto w Mbank, to moze sie okazac, ze konto wcale nie zostanie zablokowane, ani zamkniete, mimo usilnych prosb spadkobiercow.
Caly czas mam dostep do konta nieboszczyka, pieniadze wplywaja i wyplywaja, mimo ze zlozylam niezbedne papiery ponad miesiac temu.
eh… człowiek mądry po fakcie… dobrze, że porusza Pan takie tematy, może ktoś zdąży zadbać o takie sprawy szybciej
Asia ostatnio napisał..Relacja z turnieju „Nie rozrabiam – gram”