gru 08 2012
Prowizja – wróg czy przyjaciel?
Tytuł jest dość przewrotny, ponieważ przy zakupie produktów inwestycyjnych nikt nie lubi płacić prowizji. Słowo „prowizja” rozumiem dość szeroko i są to wszelakie opłaty, udziały, podatki, składki, członkowskie, wpisowe, koszty manipulacyjne, spready walutowe, kary umowne, koszty utrzymania konta, koszty przechowywania, etc. Od tego rodzaju kosztów przy inwestowaniu ciężko jest uciec (w tym szczególnie od podatków), ale często przesądzają one o rentowności i celowości danego przedsięwzięcia inwestycyjnego. Z drugiej strony agresywne wyciskanie klientów jest tak powszechną praktyką i doczekało się naukowych strategii (np. cross-selling i up-selling), że stało się to prawdziwą zmorą rynkową. Kiedy takie zjawisko zostaje wynaturzone i nagłośnione z powodu wielu pokrzywdzonych, to wtedy dopiero władza lub media zabierają głos w tej sprawie.
Niedawno Maciej Samcik z Gazety Wyborczej opisywał los nabitych w polisy inwestycyjne. Dla wielu interesujących się tematyką finansową konstrukcja tego produktu prawie wyklucza, żeby klient zarobił na tym produkcie po wycofaniu się z tego przedsięwzięcia po kilku latach. Większość pieniędzy idzie w początkowych latach na podwójne prowizje (dla agentów ubezpieczeniowych i funduszy inwestycyjnych) a na inwestycje w niepewne papiery wartościowe to co zostanie.
Łączenie polisy z inwestowaniem + uwiązanie klienta na wieczność = marna inwestycja dla klienta
Zresztą tą polisę z funduszem inwestycyjnym już odradzałem we wpisie „Bezpieczne inwestowanie” z 2007 r. Moim zdaniem ten produkt wspaniale ukrywa (podraża) koszty polisy i koszty zakupu funduszy inwestycyjnych, że zyski też trzeba będzie mocno szukać! Przypomina mi to odprowadzanie składek do ZUS, OFE i NFZ (składki prawie ciągle rosną) a jak przyjdzie dzień zapłaty, to prawdopodobnie dostaniemy głodową emeryturę. Powinniśmy być i tak wdzięczni za taką jałmużnę ZUS-owi, bo pomimo odprowadzania latami składki zdrowotnej możemy mieć pecha i nie zostać zakwalifikowani/lub zdążyć do leczenia ze względu na wiek, chorobę lub brak kasy w NFZ!!! W tym ostatnim przypadku trzeba mieć końskie zdrowie i głęboką-prywatną kieszeń, albo będziemy zdani na nieprzewidywalny system.
Wpływ prowizji także jest bardzo widoczny przy zakupie papierów wartościowych, jednostek TFI oraz na foreksie. Mnie osobiście bardzo zadowala roczny zwrot z zainwestowanych aktywów przekraczający 10 %, w przybliżeniu równy średnim zyskom z akcji na rozwiniętych rynkach z około 20 lat. Kiedy weźmiemy standardową prowizję od zakupu i sprzedaży akcji w wysokości 0,39% to wystarczy tylko przeprowadzić tylko jedną transakcję zakupu i sprzedaży za cały kapitał w każdym miesiącu, to zsumowana prowizja wychodzi 9,36% w ciągu roku! W tym systemie kasyno ma zawsze przewagę i bardzo trudno jest pobić średnią rynkową. Częstotliwość dokonywania transakcji ma tu kluczowe znaczenie. Nie są więc lubiani klienci, którzy rzadko dokonują przemyślanych transakcji.
W przypadku nieruchomości inwestycyjnej koszty transakcji mogą wynieść między 5-10% ceny wyjściowej. Jednak gdy nieruchomość jest wynajmowana przykładowo przez 10 lat a potem sprzedawana, to średnioroczna prowizja spada do 0,5-1%. Taki rachunek jest znacznie lepszy niż przy krótkoterminowym spekulowaniu na giełdzie i zyski są bardziej przewidywalne.
Czy jednak można nie płacić prowizji przy lokowaniu swoich pieniędzy?
Chyba ostatnim bastionem zostały lokaty, ewentualnie obligacje kupowane od Skarbu Państwa (jest jednak opłata za wcześniejszy wykup). Także w przypadku atrakcyjnych lokat, często bank próbuje nas przywiązać do siebie poprzez założenie konta osobistego i zapewnienia odpowiednich wpływów w ciągu określonego czasu. W SKOK-ach musimy zapłacić wpisowe za członkostwo oraz wykupić udział, co w przypadku założenia sporadycznej lokaty może nam się to po prostu przestać opłacać. Kiedyś można także było zaoszczędzić na prowizji przy zakupie akcji na rynku pierwotnym-IPO (prowizja od sprzedaży jednak zawsze była), jednak dzisiaj to już przeszłość. Jednak w ostatnim IPO Alior Banku można się było załapać jako inwestor indywidualny na 5% zniżkę przy zakupie akcji w stosunku do inwestorów instytucjonalnych, która z nawiązka pokryje koszt prowizji.
Reasumując takie przypadki bez żadnych lub nadmiernych opłat i warunków (a czasami bez podatków) występują z reguły rzadko, ale jak już wyżej nadmieniłem pod względem ryzyka i zwykłej matematyki finansowej często przesądzają o naszym sukcesie lub porażce.
Przeczytaj podobne artykuły:
Forex to dobry temat, jednak trzeba się tym naprawdę zainteresować i wdrożyć w temat. Ja znalazłem sposób na inwestowania z naprawdę dużą dźwignią finansową, co szczerze polecam
Inwestycje Bez Wkładu Własnego
Pozdrawiam serdecznie
Marcin Oniszczuk
Jestem za zakupem nieruchomości. Nie patrzę na prowizję, tylko na realne zyski. Nie wiem jaka jest wPolsce teraz inflacja, ale jeśli zarabiasz 10% na papierach wartościowych, po odjęciu inflacji zostajeci bardzo mało.
Nieruchomości teraz spadły, jest szansa że cena zacznie się podnosić.