lis 23 2011
Potrzebne ubezpieczenia i prawie zbyteczne
Fakt, że rząd w pierwszej kolejności zaczął z powodu kryzysu szukać dodatkowych pieniędzy w kieszeniach obywateli nie powinien nikogo dziwić. Zresztą nieraz już wspominałem na moim blogu, że ten scenariusz musi prędzej czy później wypełnić się. Jest to bowiem najprostszy i najefektywniejszy sposób napełnienia dziurawego skarbca RP;-) Czy w drugiej odsłonie będzie likwidacja zbędnego tłuszczu w postaci usunięcia rozrośniętej administracji oraz przywilejów branżowych i socjalnych? Śmiem wątpić, bo sprawa staje się za bardzo polityczna! Przy okazji tych reform nakładających domiar na obywateli wyszło czarno na białym jakie mamy korzyści z ubezpieczeń przymusowych.
Zatem mamy państwowe ubezpieczenia społeczne w postaci ubezpieczeń emerytalnych, rentowych i zdrowotnych lub też inne państwowe w postaci chociażby OC rolniczego lub samochodowego. Są one przymusowe, ale korzyść z nich nie jest duża lub prawie nijaka. Wyjątkiem są te szyte na miarę dla nietykalnych i uprzywilejowanych – vide agent Tomek. Z resztą jakby te państwowe ubezpieczenia były takie wspaniałe, to nie byłyby przymusowe! Dlatego sens ekonomiczny zakupu tych ubezpieczeń jest często żaden. Wynika to z faktu, że nigdy nie wiemy dokładnie ile dostaniemy i czy w ogóle dostaniemy jakąś wypłatę z ubezpieczenia lub uzyskamy świadczenie! Płacona składka jest typowym para-podatkiem, na którego wielkość nie mamy prawie żadnego wpływu.
Całe szczęście mamy ubezpieczenia prywatne, które mogą chronić nas przed prawie każdym ryzykiem. Są one dobrowolne i możemy z góry umówić się z danym ubezpieczycielem na konkretne warunki, w tym sumy ubezpieczenia. Gdy dany ubezpieczyciel nie dotrzyma umowy, to możemy pójść do sądu. Oczywiście możemy się zetknąć z bardzo dobrymi ubezpieczeniami jak i takimi, które prawie nic nie dają. Jednak to my mamy wybór i negocjujemy składkę ubezpieczeniową oraz w każdej chwili możemy się wypisać z tego systemu!
Jeżeliby ktoś przybył na planetę Ziemię z Marsa, to jaki typ ubezpieczeń wybrałby?
Czy na pewno państwowe?! Czy przekonałaby go także retoryka w postaci, że Państwo musi chronić każdego obywatela przed nim samym i jego głupotą? Państwo zna lepiej twoje potrzeby, więc nie sprzeciwiaj się mu! A oto nasze warunki:
- Płać składkę zdrowotną a gwarantujemy ci, że będziesz czasami czekał w kolejce do lekarza nawet 5 lat, a jak w międzyczasie tego typu kuracja lub leki zostaną usunięte z gwarantowanego koszyka świadczeń medycznych to płać z własnej kieszeni!
- Płać składkę emerytalną przez 40-50 lat w wysokości 20% twojego wynagrodzenia a w zamian otrzymasz maksimum 40% ostatniej pensji w ostatnich 5 latach życia! Mamy jednak nadzieję, że nie dożyjesz, bo będziemy musieli wydłużyć wiek przechodzenia na emeryturę lub obniżyć wielkość świadczenia!
- Musisz wykupić OC od każdego posiadanego samochodu! Nie ważne, że masz ich kilka i nie możesz się sklonować aby nimi wszystkimi naraz jeździć! Najważniejsze jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej samochodu a nie kierowcy!
- Jesteś emerytem i prowadzisz działalność gospodarczą to odprowadzaj składkę rentową, chociaż rencistą nigdy nie zostaniesz!
- Masz gospodarstwo rolne, które leży odłogiem, to nie zapomnij o opłaceniu składki na OC od prowadzenia działalności rolniczej! Gdybyś miał firmę rolniczą, to nie musiałbyś płacić!
Prawdopodobnie po wysłuchaniu tych zasad nasz przybysz z kosmosu szybko nie wróciłby na ziemię…
Przeczytaj podobne artykuły:
Tak, nie Ty jeden masz problem z akceptacją tego wszystkiego, jednak wszystko się równoważy. Gdybym mógł zmienić wszystkie te świadczenia z państwowych na prywatne, gdzie miałbym 2x więcej, to czy po przejściu na emeryturę nie musiałbym się z nimi procesować o wysokość emerytury przez 5 lat, z odwołaniami, do tego z przegranej pozycji, bo czym płacić?
Na pewno warto myśleć o prywatnym ubezpieczeniu, mnie tylko odpycha moje z nimi doświadczenie, kilka rozmów na stanowisko osoby je wciskającej, gdzie wprost Ci mówią, że 20% tego co wciśniesz dostaniesz Ty. Innymi słowy kupując ubezpieczenie do jego ceny doliczają 25% dla pośrednika, a czemu nie mogę kupić go z jego ominięciem?
Zmiany są potrzebne, tych darmozjadów z państwówki wypadałoby zwolnić z 20% i to natychmiast.
Błędem jednak jest myślenie, że to wszystko da się łatwo rozwiązać. Bo czy sektor prywatny bez alternatywy w postaci państwowego nadal będzie taki dla nas miły? Czy może położy na to, bo i tak będzie zarabiał? Wiele niewiadomych, a my wolimy marudzić, niż patrzeć pozytywnie.
Z moich przemyśleń, wynika, że nie musi być tak źle, nie wolno tylko wszystkiego zwalać na państwo, trzeba wraz z nim, ale niezależnie myśleć o sobie.
Sebastian Cezary ostatnio napisał..Inwestuj w swoje Hobby