wrz 22 2011
Podatki i pańszczyzna
Onegdaj bywało, że chłop pańszczyźniany musiał jeden dzień w tygodniu pracować u Pana. Potem zwiększono ten przymus do dwóch dni, co dawało jakieś 104 dni! A ile my dzisiaj płacimy na Naszą Najjaśniejszą Rzeczpospolitą! Okazuje się, że dzień wolności podatkowej przypadał lub przypada gdzieś około połowy roku. Wychodzi na to, że chłop w systemie feudalnym miał się lepiej niż pracownik w systemie kapitalistycznym! Porównanie to cytuję za Robertem Gwiazdowskim.
Ktoś może powiedzieć, że wszystkie porównania są niebezpieczne i wybiórcze. Idźmy tym tokiem rozumowania dalej, można przytoczyć jeszcze inne przykłady z historii. Ówczesna pazerna szlachta nie miała żadnych oporów i wywalczyła sobie nawet w pewnym momencie przywilej, że to ona będzie ustalać wymiar pracy chłopa wedle swego uznania! Nie dziwota, że marny był koniec tej warstwy społecznej opartej na wyzysku człowieka przez człowieka. Czy dzisiaj się coś zmieniło, mam nieodparte wrażenie, że tak naprawdę nic!
Dzisiaj jak władza jest w potrzebie finansowej, to najpewniej uzyska je przy pomocy podatków, koncesji, zezwoleń lub innych ukrytych świadczeń i opłat. Rozdęta biurokracja stoi na straży tego porządku i marnotrawi większość naszych pieniędzy. Jeżeli obywatel danego państwa nie nadąża za zmianami różnej maści przepisów lub je nieopacznie naruszy, to biada mu! Tak na serio, to chyba nie ma takiego człowieka na ziemi, który by żył zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi prawami! Nawet żebraka można skazać na włóczęgostwo a pustelnika, że nie płacił czynszu od jaskini w której zamieszkał! Generalnie wszystko jest płynne i może w każdej chwili ulec zmianie.
Przykładów można przytoczyć bez liku…
- Kiedy budujemy dom na działce w małej odległości od sąsiedniego, to wymagana jest nie tylko zgoda sąsiada ale także ministra! Stosując to prawo, to należałoby wyburzyć pół Polski, bo zabudowa nie spełnia dzisiejszych przepisów i brak jest pieczątki ministra.
- Niektóre gminy także nie są w ciemię bite, więc wprowadziły podatek od deszczu, bo od powietrza też już odprowadzamy taksę klimatyczną w uzdrowiskach. Pojawiły się także plany, aby węgiel obłożyć akcyzą, czyli podatkiem od luksusu. Idąc tym tropem dalej, to może należałoby obłożyć seks współobywateli akcyzą!
- Zgodnie z ostatnimi ustawami kontrole miały być mniej uciążliwe dla obywatela i mogły trwać tylko określony czas. Owszem mamy mniej kontroli, ale za to więcej czynności sprawdzających! Urzędnik państwowy ma także do dyspozycji różne bazy danych (np. billingi, dane ze spisów powszechnych) lub też może bezproblemowo zarządzić podsłuch.
Może przejaskrawiłem trochę tą sytuację, ale takie są fakty. Idą wybory, więc można coś zmienić. Chętnie zagłosowałbym na taką siłę polityczną, która ucięłaby łeb hydrze biurokracji. Po drugie zadekretowałaby w naszej konstytucji, że obciążenia podatkowe i quasi-podatkowe nie mogą przekroczyć rozsądnej wielkości dochodu podatnika! Och, marzenia ściętej głowy!
Przeczytaj podobne artykuły:
Więc nie zagłosujesz na nikogo?
Arek ostatnio napisał..4 sposoby zarabiania dzięki NIE Twoim pieniądzom
przejaskrawiasz i to bardzo
PS: aparat biurokratyczny nie zżera tyle kasy co emeryci więc może zabierz babci emeryturę