gru 14 2008
Nudne inwestowanie = stabilne i powtarzalne zyski
Kiedy przełączam telewizor obojętnie na jaki kanał biznesowy, to z reguły słyszę rozmowy o rynku akcji. W każdym dniu dziennikarz prowadzący zadaje pytanie tak zwanemu ekspertowi: „Czy Pana zdaniem to już koniec spadków akcji i można z powrotem ruszyć na zakupy?”. Odpowiedź jest z reguły asekuracyjna i wymijająca, z której nic nie wynika. Prawdziwy ekspert nigdy się nie myli, nieprawdaż;-) Gdyby jakiś obcy przybył z innej planety, to po włączeniu szklanego ekranu doszedłby do wniosku, że jedyny sposób zarabiania pieniędzy na ziemi to spekulowanie na rynku akcji.
Niestety nie jest to sposób dominujący zarabiania dużych pieniędzy. Warto chociażby przejrzeć wszelakie rankingi najbogatszych ludzi, aby przekonać się, że tak nie jest. Jest to chyba jeden z najtrudniejszych sposobów zarabiania pieniędzy i tylko nieliczne jednostki osiągają sukces. W tą grę zaangażowane są najtęższe umysły świata a środowisko jest wysoce konkurencyjne. Gdy sięgnę pamięcią wstecz do początków rynku kapitałowego w Polsce i przeanalizuję wszystkie moje transakcje, to końcowy wynik wcale nie jest taki imponujący. Na moje szczęście są inne bardzo zyskowne sposoby zarabiania i inwestowania takie jak:
- Oszczędzanie i optymalizacja podatkowa,
- Nieruchomości,
- Własny biznes,
- Waluty,
- Towary,
- Inne alternatywne sposoby inwestowania.
Celowo pominąłem pracę najemną (to nie jest inwestycja!), chociaż dla większości stanowi to główne źródło utrzymania i inwestycji w przyszłość. Zatem ja osobiście zarobiłem najwięcej na starych i nudnych sposobach inwestowania w różnych konfiguracjach, o których nie mówi się z takim zapałem i ekscytacją w mediach. Nie neguję tutaj rynku kapitałowego, ale inwestowanie tylko po wpływem uczucia ekscytacji i chorobliwej nadziei prowadzi zwykle do opróżnienia kieszeni. Ktoś mądry powiedział, że bez uczucia spontaniczności życie byłoby niczym. Zaznaczył jednak, że istnieje pewien wyjątek w postaci pieniędzy. W tym przypadku liczy się chłodny umysł, wiedza i wyrachowanie. Nawet, gdy pojawią się wymarzone zyski z tych ultraszybkich wehikułów to są mało powtarzalne i kosztują czasami za dużo zdrowia. Większość zapomina, że na rynkach kapitałowych panuje bardzo zmienne nastroje i nie warto inwestować pod prąd. Obecnie panuje bessa na rynku akcji, więc co najwyżej można sprzedawać akcje i grać na krótko. Pozostali powinni wziąć urlop od akcji, aż do chwili pojawienia się potwierdzonego różnymi metodami długoterminowego trendu wzrostowego. Po ostatnim szczycie 2000 roku należało czekać trzy lata na dobry czas inwestowania w akcje. Tym razem mamy chyba najgorszą bessę, która nastąpiła po najdłuższej hossie na rynkach w ostatnich latach. Biorąc to pod uwagę trzeba być przygotowanym na każdy scenariusz, w tym bardzo długi okres trwania bessy. To by była w skrócie moja odpowiedź, gdyby pytanie zostało skierowane do mnie.
A ponieważ zbliżają się święta i nowy rok, to życzę wszystkim czytelnikom bloga stabilnych i powtarzalnych zysków z inwestycji w przyszłości. Szkoda, że skończyły się długie i powtarzalne skoki Adama Małysza.
Przeczytaj podobne artykuły:
Nudne inwestowanie jest świetną sprawą! Tylko pomyśl: w każdym miesiącu dokupujesz akcje, a kurs rośnie i rośnie… I tak przez lata, z małymi korektami… Niemożliwe? Pewnie nie, ale i tak lepszy mały, a stabilny zarobek, niż emocjonowanie się mega wzrostami i spadkami.