maj 28 2010
Milion w moim portfelu
Powódź chyba dobiega już do końca, więc zgodnie z zapowiedzią przedstawię swoją propozycję „Miliona w portfelu”. Moja propozycja na pewno nie jest dla każdego (pasywnego inwestora) i trzeba mocno zakasać rękawy, aby uzyskać zadowalające efekty. Z założenia portfel ten wystrzega się zasady „kupić i zapomnieć” oraz powierzania swoich pieniędzy opłacanym doradcom finansowym, którzy nie ponoszą ryzyka. Stroni także od spekulacji na giełdzie i na rynku forex.
Ten bezpieczny portfel może nam zagwarantować, że za dziesięć lat powinniśmy w najgorszym razie podwoić swój kapitał a w międzyczasie po prostu utrzymywać się z tego miliona!!!
Takie podejście do sprawy wymagało będzie od nas występowania jednocześnie w różnych rolach w zależności od potrzeb. Mam tu na myśli, że w danej chwili możemy być swoim pracownikiem, przedsiębiorcą i inwestorem. Ta sytuacja pozwoli nam także zoptymalizować wzrost tego portfela pod względem podatkowym, wykorzystać na swoją korzyść obowiązujące przepisy (np. dotacje unijne) oraz zabezpieczyć się przed różnymi ryzykami.
W tym modelu nie możemy zrzucić odpowiedzialności na kogoś, ponieważ sami sobie jesteśmy sterem i żeglarzem. Taka samodzielność będzie od nas wymagała zdobycia szerokiej wiedzy z różnych obszarów inwestowania i zarabiania, która prędzej czy później na pewno nam się opłaci. W pewnym sensie powinniśmy gospodarować-inwestować jak zamieszkujący kiedyś na Żuławach mennonici (polscy amisze), którzy skolonizowali ten teren czyniąc go dosyć odpornym na zalania. Tak nawiasem mówiąc osuszyli te bagna (swoje domy budowali na sztucznie usypanych wzgórzach!!!) i byli poza szlachtą i żydami bardzo zamożni. A teraz pora na szczegóły tego „prawie niezatapialnego” miliona w swoim portfelu.
Portfel powinien przypominać stół, który ma cztery nogi. Zatem ten milion powinien być podzielony przynajmniej na cztery części. Nie muszą one być równe, lecz procentowy udział poszczególnych części tej układanki w zależności od sytuacji może cały czas fluktuować. Poniżej przedstawiam te cztery nogi:
- Własny mały biznes lub gospodarstwo rolne
W przypadku posiadania tych aktywów możemy liczyć na wzrost wartości tego biznesu jak i dobrze prowadzonego gospodarstwa rolnego oraz czerpać zyski w postaci różnych form. Możliwy zwrot kapitału już po paru latach.
- Nieruchomości lub ziemia
Nabyte nieruchomości i ziemia mogą nas ochronić przed inflacją lub znacząco zyskać na wartości. Dodatkowo można czerpać profity z wynajmu lub dzierżawy. Możliwy zwrot zainwestowanego kapitału po 10 latach.
- Aktywa płynne
Do tej klasy aktywów zaliczam: krótkoterminowe lokaty, konta oszczędnościowe, bezpieczne obligacje i bony skarbowe, mocna waluta, złoto. W zależności od sytuacji rynkowej wybieramy te aktywa, które się najlepiej spisują. Stopa zwrotu przy odrobinie umiejętności powinna na pewno przekroczyć inflację a przy większych umiejętnościach nawet dorównać indeksom giełdowym.
- Inne alternatywne metody inwestowania i zarabiania
W tym obszarze powinniśmy wykorzystać przede wszystkim swoją niszową wiedzę lub rzadkie umiejętności. Przykładowo można kolekcjonować obrazy lub wina, inwestować w domeny internetowe, czerpać dochody z praw autorskich albo reklam. Jeżeli jednak ktoś ma duszę spekulanta, to mógłby część środków z tej puli zainwestować chociażby w małe i rozwojowe spółki, które myślą o debiucie giełdowym. Stopy zwrotu zależne będą od znajomości danej tematyki.
Zamykając ten prawdziwie zdywersyfikowany portfel warto dodać, że stół oprócz czterech nóg posiada jeszcze blat, który stabilizuje ten cały układ. Dlatego, nie zapominajmy o zabezpieczaniu (ubezpieczaniu) tych czterech nóg na wypadek różnych sił wyższych!
Przeczytaj podobne artykuły:
Nic odkrywczego. Post na podtrzymania życia bloga…
Jeśli ktoś chce zarabiać, wystarczą stare sprawdzone sposoby i nie trzeba odkrywać Ameryki.
Hej! W sumie sam tak robię. Chociaż jeszcze nieruchomości mi brak
Podoba mi się pomysł inwestowania w nieruchomości w celu zwalczenia inflacji. Chętnie poczytałbym o tym więcej.
Co do nieruchomości to wcale nie jest tak łatwo na nich zarobić. Jan Fijor mówił o tym w kontestacji : http://www.kontestacja.com/?p=episode&episode=116
Do tej listy dodałbym jeszcze inwestowanie w monety oraz whisky.
Fajnie zdywersyfikowany portfel. Bremes o co chodzi z tym inwestowaniem w Whisky
??
Do inwestycji w fundusze inwestycyjne polecam Platformę BESTfunds.pl!
http://bestfunds.pl – fundusze przez Internet bez opłat i prowizji
Zapraszamy!
Fajne! Przystępuję! Jedyny mankament – brak mi tytułowego miliona i nigdzie nie mogę dostrzec drogi do niego, nawet tyci, tyci scieżynki.
nic odkrywczego
po prostu śmiechu warte jeśli autor zna się na tematyce biznesowej to niech o niej pisze a nie rozkminia jak każdy człowiek o zdrowych zmysłach sam potrafi
Widać że autorowi chodzi tylko o kasę za reklamy
Przykro mi ale taka jest prawda
Ja nie jestem odkrywcą ani poszukiwaczem św Graala, to nie ta strona. Ja lubię nudne i przewidywalne inwestowanie i to się u mnie sprawdziło. Mam nadzieję, że tak dalej będzie.
Arkadiusz ostatnio napisał..„Open Finance na sprzedaż”
@edek: każdy zarabia jak potrafi, stworzenie strony pod programy afiliacyjne jest też dobrą opcją.
Tylko… najpierw trzeba mieć ten milion
Inwestor ostatnio napisał..Projekt1: zarobić pół miliona PLN w 4 lata
To trzeba się wziąć do roboty, a nie lamentować!
Arkadiusz ostatnio napisał..Piramida finansowa
Byli tacy co zarobili milion euro i się przenieśli na spokojny i dostatni Cypr. Przykład ekstremalny ale w perspektywie 10-20 lat możemy to samo mieć w Polsce. Weźmy np bańkę na obligacjach rządowych.
Jak pokazała historia, nawet ten przytaczany „spokojny i dostatni Cypr” przestał być w pewnym momencie spokojny i dostatni…
Z forexem trzeba uważać. Wszędzie jest reklamowany jako bardzo łatwy zarobek, ale niestety w większości wpadają w pułapkę niedoświadczeni inwestorzy i bardzo szybko tracą zainwestowane pieniądze. Tutaj ryzyko jest ogromne!
Forex nigdy już chyba nie będzie miarodajnym wyznacznikiem. Trendy potrafią wprowadzić w błąd . Trzeba mieć swoją strategię i trochę farta
Forex jest już przereklamowany…
Czy autor po latach sam to czyta ?
Maria D. ostatnio napisał..Planowanie tarasu – co warto wiedzieć