paź 04 2010
Koraliki za 24 dolary
Podobno wyspę „Manna-hata – wyspa wzgórz” (dzisiejszy Manhattan) kupił w 1626 roku dowódca koloni holenderskiej Peter Minuit od indiańskiego plemienia Delawerów za koraliki i różne błyskotki warte około 24 USD. Jeśli to prawda, jest to jedna z najlepszych inwestycji na rynku nieruchomości w skali światowej, patrząc z perspektywy prawie 400-tu lat. Taka inwestycja to marzenie dla dzisiejszego inwestora lub dewelopera;-)
Czy przyszedł już czas na nieruchomości?
Tak naprawdę patrząc na poszczególne rynki i klasy aktywów, prawie wszędzie jesteśmy tuż po pęknięciu lub przed pęknięciem bańki spekulacyjnej.
- Lokaty – Eldorado oferowania wysokich odsetek powoli przemija i zmniejszył się głód bankierów na gotówkę.
- Giełda – Ostatnie roczne odreagowanie jest na tyle mocne, że nie należy się spodziewać jakiegoś mocnego trendu wzrostowego, ale raczej odbijania się od bandy do bandy.
- Obligacje – Rząd raczej będzie skąpił na odsetkach, chyba że finanse publiczne powielą los Grecji. Większy zarobek, ale obarczony dużym ryzykiem dostępny jest na rynku Catalyst (obligacje korporacyjne, spółdzielcze, zamienne na akcje, itp.).
- Surowce – Na tych rynkach też widać dużo ekscytacji i pompowania, ostatnio na rynkach zboża i złota.
- Waluty – Dopóki kryzys na dobre nie zostanie odtrąbiony (frank szwajcarski bije rekordy), jest to istna ruletka.
- Nieruchomości – W tym przypadku jesteśmy w okresie szukania dna, które prawdopodobnie uformuje się do końca 2012 roku.
Za tym szukaniem dna na rynku nieruchomości przemawiają dwa nowe czynniki:
- Podwyżka stawek VAT-u, która odbije się na wzroście cen materiałów budowlanych jak i na samych nieruchomościach.
- Podniesienie wskaźników (ceny sprzedaży metra kwadratowego mieszkań) uprawniających do odliczeń w programie „Rodzina na swoim”, co pozwoli deweloperom podwyższać ceny. Ten program był bowiem ostatnią deską ratunku dla deweloperów w apogeum kryzysu!
Kończąc ten wątek ja zawsze uważam, że najlepszą inwestycją jest posiadanie własnej firmy-biznesu lub nieruchomości. Tutaj tylko od mojej pomysłowości i kreatywności zależy, jak duża będzie stopa zwrotu! Niestety kupując pojedyncze akcje albo zakładając lokatę nie mogę sam zwiększyć wartości tych aktywów! Leniwe inwestowanie rzadko popłaca. W tym przypadku pozostaje mi się tylko modlić o dobry zarząd, uczciwość bankierów lub duże zainteresowanie spekulantów!
Przeczytaj podobne artykuły: