paź 25 2012
Kasyno mało zarabia
Nadszedł czas zaciskania pasa i nasza giełda oraz biura maklerskie także coraz mniej zarabiają. Po pęknięciu ostatniej bańki spekulacyjnej przyszedł czas lizania ran i ciężko o hurraoptymizm na parkietach giełdowych. Coraz mniej jest chętnych w postaci inwestorów indywidualnych, którzy spekulują na potęgę, w tym na kontraktach terminowych. Również cieszące się wzięcie oferty pierwotne z udziałem spółek Skarbu Państwa, także nie przykuwają uwagi publiki. Ostatnia opisywana przeze mnie oferta ZE PAK sprzedała się po cenach z dolnej granicy widełek cenowych (zresztą zgodnie z moją prognozą) i tłoków przy zapisach nie było.
Poza tym spadek obrotów na GPW przyśpieszył dość znacząco w tym roku i gdyby nie zakup akcji Towarowej Giełdy Energii (TGE), to spadek zysków byłby jeszcze głębszy. Dywidenda za ostatni rok została zmniejszona do 1,44 zł. W następnym roku istnieje duże prawdopodobieństwo, że akcjonariusze wcale nie otrzymają dywidendy. Kurs akcji także jest w tendencji spadkowej i myślę, że cena może nawet znaleźć się w przedziale 20-30 zł.
Co w tej sytuacji robi Zarząd Giełdy?
Postanowił obniżyć stawki opłat giełdowych od przyszłego roku, choć jako monopolista na rynku nie musiał tego robić, ale zła sytuacja na rynku chyba wymusiła to działanie. Domy maklerskie zapłacą mniej i przypuszczalnie inwestorzy poniosą mniejsze koszty transakcyjne – prowizje. Czy to posunięcie zaktywizuję handel albo spekulację, czas pokaże…
Co jeszcze robią władzę giełdy poza przygotowaniem się do audytu firmy (podejrzenie konfliktu interesów), o czym informował m.in. Puls Biznesu?
Ostatnio ukazał się komunikat, że giełda zaprzestaje od listopada publikacji informacji o koncentracji pozycji w kontraktach terminowych – patrz link. Co najwyżej dowiemy się tylko o znacznej pozycji krótkiej tylko w akcjach!? Czyżby za dużo informacji dla leszczy a za duże utrudnienie w zarabianiu dla grubych ryb?! Nie była to precyzyjna informacja (lepsze coś niż nic), ale można było zauważyć jakąś korelację między zachowaniem się rynku, gdy pojawiała się takie informacje o znacznej koncentracji lub też ich wcale nie było. Każdy inwestor lub spekulant wie, co duży kapitał może zrobić z rynkiem! Może prezes giełdy Ludwik Sobolewski zauważył, że od momentu publikacji tej informacji w 2009 roku nasz indeks WIG20 nie dokonywał szalonych rajdów i mu się to nie spodobało!? Czyżby zaniżanie standardów transparentności rynku i równego dostępu do informacji pomoże wynikom giełdy!?
Przeczytaj podobne artykuły:
Ale nasze władze mętnie się tłumaczą z niepodawania danych o koncentracji pozycji w kontraktach terminowych a najbardziej rozbawiły mnie do łez następujące cytaty z pisma z 6 listopada „LoP(y)” i oto one:
„Koncentracja publikowana przez GPW do końca października 2012 r. była wyznaczana na poziomie konta podmiotowego, a tymczasem jeden inwestor może operować wieloma kontami podmiotowymi, co uniemożliwia poznanie aktywności określonego inwestora nawet w obszarze samych kontraktów terminowych. Poza sferą ujawnienia pozostawał ponadto cały obszar inwestycji w instrumenty powiązane. ”
oraz
„Pozostawienie publikacji GPW przy równoległym istnieniu publikacji wynikającej z regulacji unijnych tworzyłoby ryzyko ujawnienia danych personalnych strony transakcji giełdowej, co byłoby naruszeniem zasady anonimowości obrotu giełdowego.”
Arkadiusz ostatnio napisał..I ty możesz zarabiać jak komornik
Wniosek jest jeden, kto zainwestował, będzie musiał długo czekać na odbicie się :p
To ciekawe, że w ciągu ostatnich paru lat aż tyle osób indywidualnych zniechęciło się do giełdy. Nie to co w latach 2006-2008, kiedy tłumy waliły na giełdę:-)
Ostatnio taki pesymizm wśród osób indywidualnych był, o ile dobrze pamiętam w latach 2002/2003:-) Ciekawe co to może oznaczać:-)
To szansa na nieprzeciętne zyski dla tych, którzy będą potrafili dobrze przewidzieć kierunek zmian na rynku.
Kręci się dobrze, tylko co nie którzy mają kłopoty. Rajd trwa obecnie w najlepsze, a symptomów, że się szybko zakończy, to jeszcze nie widać.