lis 27 2010
Kariera emeryta Dyzmy
Dla młodych ludzi emerytura to jest temat tak odległy, jak wyprawa na Marsa. Dla starszych roczników niestety to już nie są żarty. W oczy zagląda im widmo życia w nędzy bez pieniędzy, o czym pisałem przeszło dwa lata temu. Sam będąc pytany o tą kwestię, odpowiadam, że liczę tylko na siebie a nie na państwowy ZUS (Zakład Utylizacji Szmalu). Według moich szacunków (o ile dożyję..) państwowa emerytura wystarczy mi prawdopodobnie na chleb i wodę oraz paczkę cukierków dla wnuków;-) Tak z reguły kończy się ta bajka, gdy chcemy interes życia robić z lisem doglądającym kurnika. Obym się mylił …
Niestety szanse na szczęśliwy scenariusz wydają się coraz mniejsze. Nasza emerytura trzema filarami stoi i przypomina mi białego niczym papier staruszka (dwa filary) podpierającego się drewnianą laską (trzeci filar).
Pierwszy filar jest z papieru – rządowa obietnica wypłaty emerytury na papierze przez ZUS. Trzeba po prostu bezgranicznie ufać rządowi, że wywiąże się z tych obietnic mimo pustki w kasie!
Drugi filar w postaci OFE składa się natomiast gotówki zamienianej na papiery wartościowe. Takie bogactwo niestety kłuje w oczy i przyciąga rządowe oraz finansowe lisy. Nie jest więc dziwne, że zaczęto trąbić o pomocy zwykłemu Kowalskiemu w tym ciężkim zadaniu wydawania gotówki w podeszłym wieku. Na początku uchwalono, że środki znajdujące się na rachunku OFE nie będą do końca dziedziczne i nie można nimi dobrowolnie rozporządzać na emeryturze. W przypadku dziedziczenia należy szybko wyciągnąć kopyta, najlepiej dzień przed przejściem na emeryturę!!! Nie warto także być żonatym (lepiej żyć na kocią łapę), bowiem żona tylko połowę otrzyma w gotówce a drugą połowę przeleją na jej konto OFE!
Co tam jednak zastanawiać się nad dziedziczeniem, skoro może się okazać, że nie będzie co dziedziczyć?
Tym razem sięgnięto po klasykę przedwojenną Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Kariera Nikodema Dyzmy” i powstał nowy chytry plan, jak przekształcić jeszcze żywą gotówkę napływającą na konta OFE w małowartościowe papiery z rządową obietnicą a la obligacje zbożowe. Tutaj cytuję ten pomysł w oryginale, powtarzając to za blogiem Roberta Gwiazdowskiego:
- Piłem z nim dziś w nocy. Właściwie mówiąc od kilku dni z mm piję.
- Tym gorzej, że pijesz.
- Nieprawda, tym lepiej. Otóż rozmawialiśmy o kryzysie. Powiadam, że jest źle, i poprawy nie ma co oczekiwać. Nie ma – powiadam – żadnych środków na zaradzenie złemu. A on na to: Jest środek: magazynować zboże.
- Żeby rząd magazynował?
- Rząd.
- Bzdury! Skarb nie ma pieniędzy.
- Czekaj, czekaj, i ja to samo powiedziałem, a on na to: pieniędzy? Nie trzeba żadnych pieniędzy.
- Jak to?
- Otóż słuchaj. Nie trzeba pieniędzy, powiada on, to niepoważna przeszkoda. Państwo może wypuścić obligacje. Na sto, na dwieście milionów złotych. Płacić obligacjami i koniec. Obligacje oprocentować na cztery od sta i dać termin sześcioletni. W ciągu sześciu lat musi przyjść dobra koniunktura bodaj raz, wtedy zboże sprzeda się w kraju czy za granicą i jest świetny interes…
- Czekaj, czekaj to nie jest zła myśl.
- Nie jest zła? Genialna!
- No, gadaj!
- Ten Dyzma to, powiadam ci, fenomenalny łeb. Otóż – powiada – korzyści ogromne. Po pierwsze uratowanie cen, po drugie, wzmożenie obrotów. W ten sposób państwo rzuci na rynek nowych sto, dwieście milionów złotych, bo obligacje muszą być bezimienne, zastąpią kapitał gotówkowy itd. Rozumiesz?”
- NO!!!
Jak widzimy w oryginale były 4-procentowe wieloletnie obligacje zbożowe a obecny plan stawia na obligacje oprocentowane według wskaźnika PKB – Produkt Krajowy Brutto. Tutaj jednak nasi doradcy rządowi są bardziej kreatywni niż książkowy Dyzma. Gdy cała gospodarka będzie cienko przędła, to emeryci też nie mogą mieć lepiej. Kiedy jednak ten wskaźnik będzie ujemny, to chyba nic nie dostaną! Mam jednak dla nich pociechę, ostatnio unijny urząd statystyczny Eurostat zamierza wliczać do PKB także szarą strefę! Cała nadzieja więc w rozkwicie m.in. prostytucji lub handlu narkotykami!
Na koniec została mi jeszcze do opisania drewniana laska w postaci IKE – Indywidualne Konto Emerytalne. Problem z nią jest jednak taki, że można nią niepostrzeżenie oberwać, Niestety nie mamy żadnej gwarancji, że ten plan oszczędzania zwalniający z podatku Belki taki będzie do końca. Kiedy kwoty na prywatnych kontach IKE będą znaczące (kurczaki się utuczą), może zajść pokusa zmiany zasad, aby coś więcej uszczknąć dla dobra ogółu. Oczywiście na razie w każdej chwili można zamknąć takie konto i zapłacić ten podatek od zysków kapitałowych. Ci, którzy mają taki rachunek w postaci rachunku maklerskiego z zyskownymi inwestycjami niech się nie zdziwią, że nie będą mogli skompensować strat z innymi zwykłymi rachunkami maklerskimi! Tak działa nasz przyjazny system podatkowy!
Przeczytaj podobne artykuły:
Zawsze można ustawą ustanowić, że gdyż ponieważ państwo jest biedne, emerytury z ZUS (bo OFE już nie będzie) dostaną tylko ci, co nie mają IKE czyli są totalnie goli. To w ramach solidarności społecznej i międzypokoleniowej. Twój szmal to tylko ten, który masz „przy dupie”. IKE częściowo spełnia ten postulat z zastrzeżeniem jak powyżej.
Bądźmy szczerzy, jak sami sobie nie odłożymy (mówię tu o aktualnych 25-30 latkach) to na starość g… będziemy mieli. Niestety ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, bo jak to mówią „jakoś to będzie”. Uważam więc że zamiast pisać i słuchać specjalistów o tym co rząd robi lub nie (ani poprzednie rządy, ani przyszłe nie rozwiąż problemu emerytur) trzeba uświadamiać ludzi że tyle będą mieli ile sami sobie uzbierają i warto aby zaczęli już sobie odkładać.
Darek ostatnio napisał..Konto oszczędnościowe – zalety
ahhaha – nie dajmy się zwieźć, to tylko preludium chłopaków z PO, gdy zabraknie kasy w OFE zaproponują zamianę żywej gotówki która bezproduktywnie leży w kasach banków na obligacje skarbowe z indeksacja jaką kto sobie zamarzy przecież wypłaty będą za lat XX a może i więcej. przypomnę tylko z historii że gdy Hitler zajmował Austrię lub Czechy to wszyscy godzili się na takie ustępstwa dla dobra wspólnego, dziś zamiast oszczędzać na administracji i sprawniej zarządzać krajem przejada oszczędności. ale co tam przecież to nie są ich pieniądze tylko jakieś wspólne a dla dobra wspólnego z tych wspólnych pieniędzy należy skorzystać. – PO nas choćby POtop