sty 15 2007
Inwestowanie – rynek pierwotny
Witam,
Mam na imię Arkadiusz. Mieszkam w jednym z polskich i miast i realizuję cel uzyskania niezależności finansowej (moje aktywa pracują na mnie a nie odwrotnie). Od dziś będę się starał pisać cyklicznie o moich przemyśleniach i działaniach odnośnie inwestowania. Już w dzieciństwie byłem zafascynowany faktem, że pieniądz robi pieniądz. Obecnie uważam że proces inwestowania należy zacząć od siebie a potem przychodzi czas na konkretne działania inwestycyjne. Mam na myśli cały proces poznawania i nauki takich obszarów jak: zarządzanie pieniędzmi, matematyka finansowa, statystyka, podatki, prawo, księgowość, psychologia, negocjacje, rynek papierów wartościowych, nieruchomości, rynek walutowy, ubezpieczenia, historia gospodarcza, astrocykle itp. Zgłębienie tych obszarów pod kątem przydatności do inwestowania pochłonie przeciętnie 7-10 lat i wtedy możemy powiedzieć że zaczynamy rozumieć na czym polega inwestowanie-pomnażanie aktywów. W tym czasie poznamy swoje słabe i mocne strony własnej psychiki jak i wypracujemy własną filozofię i systemy inwestycyjne zgodne z naszym temperamentem. Dojdziemy prawdopodobnie do wniosku że nie ma idealnej metody, która będzie działała cały czas oraz że wszystko ewoluuje i zmienia się – nie ma darmowych lunchów. Ta prawda będzie szczególnie aktualna po przeżyciu pierwszej bessy czyli krachu jakiegokolwiek rynku.
W czasie nabywania wyżej wymienionych umiejętności i doświadczeń należy rozważyć w inwestowanie w następujące obszary:
Inwestowanie we własne nazwisko tj. spieniężenie własnych umiejętności i talentów np. znani sportowcy, aktorzy, artyści, wynalazcy, profesjonaliści w danej dziedzinie;
Inwestowanie we własną firmę (sprzedaż towarów, usług lub produkcja) ale która prędzej czy później powinna być zarządzana przez wynajętych menadżerów;
Inwestowanie w aktywa papierowe (papiery wartościowe, lokaty, fundusze , polisy, waluty);
Inwestowanie w nieruchomości;
Inwestowanie w pozostałe rynki np. dzieła sztuki, kolekcjonerstwo, surowce, i inne.
Oczywiście sam nie inwestuje we wszystko ale staram się koncentrować na niszach, w których ryzyko straty jest małe do potencjalnych zysków a prognozowana stopa zwrotu powyżej 20 % w skali rocznej. Jedną z takich nisz jest inwestowanie w debiutujące spółki na rynku pierwotnym (IPO) na giełdzie papierów wartościowych. Obecnie mamy rekordową ilość debiutujących spółek na GPW w Warszawie i rekordowe redukcję zapisów. Czyżby to początek bańki spekulacyjnej? Ale wrócę do niedalekiej przeszłości. Jeszcze w roku 2002 był kompletny marazm na rynku pierwotnym. Brak rynku i brak zainteresowanych. Rynek IPO ma coś z wyszukiwania nowych wschodzących gwiazd (dobra promocja i public relations) i z reguły taka gwiazda ma nad sobą parasol ochronny w postaci dużych nadziei na przyszłość, niczym świeżo upieczona para nowożeńców. Często jest to uwidocznione już w cenie emisyjnej a potem w cenie debiutu gdzie ujawnia się często owczy pęd do kupowania niczym promocja w supermarkecie. W latach 2003 i 2004 redukcje zapisów na akcje mieściły się gdzieś w przedziale 40-80 % a tym samym stopy zwrotu z całego zainwestowanego kapitału były wysokie a w 2006 roku redukcje zapisów sięgają 99 %. Jeżeli ktoś korzysta z cudzych pieniędzy, to po spłacie kosztów kredytu i uwzględnieniu podatku (formuła naliczania kosztów kredytu nie jest zbyt korzystna dla inwestorów!) może wyjść strata pomimo debiutu dwucyfrowego. Prasa informuje o kolejnym udanym debiucie ale dla emitenta, a nie dla inwestora indywidualnego. Tak więc o zarobek na tym rynku jest coraz trudniej i uważam że zbliżamy się powoli do punktu krytycznego na tym rynku. Czas zmodyfikować strategie inwestycyjne lub poszukać nowego rynku.
Teraz przedstawię kilka konkretnych strategii inwestycyjnych, które można zastosować przy wyborze waloru, w który chcemy zainwestować.
Inwestowanie w znaną markę (np. PKO BP);
Inwestowanie w znane nazwiska właścicieli tych spółek (np. Sołowow – Barlinek);
Inwestowanie w modną branżę (np. biotechnologia – Bioton);
Inwestowanie w spółki o małej kapitalizacji-spekulacyjne (np. Inwest-Consulting);
Inwestowanie w spółki gdy wskaźnik P/E jest poniżej przeciętnej na rynku-stabilne fundamenty (np. CCC);
Inwestowanie w spółki, które prawdopodobnie dołączą do grona blue chipów (np. PGNiG).
Gdy już zainwestujemy w debiutującą spółkę na parkiecie zwykle zdarzają się w niedalekiej przyszłości trzy scenariusze.
Udany debiut-kurs rośnie. Spółka realizuje zapowiadane prognozy, co napędza dalszy wzrost kursu.
Akcje debiutują w okolicach ceny emisyjnej w przedziale od+20% do –10 %. Potem zaczynają spadać ale niezbyt głęboko. Po ogłoszeniu rewelacyjnych wyników lub udanej restrukturyzacji Spółki, inwestorzy zaczynają dostrzegać jej potencjał co przejawia się wzrostem kursu
Akcje nawet po dodatnim debiucie zaczynają spadać. Przyczyną może być niezrealizowanie prognoz, niejasna strategia Spółki, „trupy w szafie”, kreatywna księgowość, itp.
Ostatnio jeśli chodzi o drugi scenariusz taką niedocenioną Spółką są moim zdaniem walory Cinema City (stabilny biznes plus ukryte aktywa w postaci nieruchomości). Natomiast liczne debiuty spółek informatycznych i te które nas czekają np. B3System (ostra konkurencja na rynku programów antywirusowych, nierówne przychody, wysoko wycena Spółki) mogą wpasować się w scenariusz trzeci.
W tym momencie mogę dodać następną strategię inwestycyjną to jest zakup akcji tuż po debiucie lub pojawieniu się pomyślnych symptomów vide scenariusz 1 i 2. Tym sposobem zakupimy żądaną ilość akcji bez pośpiechu i mrożenia pieniędzy. Możemy także posiłkować się już analizą techniczną. Strategia ta wcale nie jest mniej zyskowna niż strategia zakładająca zakup w ofercie pierwotnej np. (zakup GTC i CCC po debiucie).
Na tym kończę swój pierwszy wpis
Przeczytaj podobne artykuły:
[...] Dałby Bóg, żeby buk przepłynął przez Bug i przepłynął. Oczywiście mam na myśli udany debiut kopalni węgla kamiennego Bogdanki na giełdzie. Nie wziąłem udziału w tym debiucie, ale go pilnie obserwowałem, jako probierz sytuacji na naszym parkiecie. Ku memu zaskoczeniu wypadł bardzo dobrze i jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Kiedyś w moim pierwszym opublikowanym wpisie w necie . [...]
Jak to jest przy zakupie IPO, jak jest duzo chetnych to akcje przyznawane sa procentowo?
Widziałam na forexie inwestowanie w kamienie – może rzeczywiście warto, ale nie mam takich środków więc nawet nie próbowałem. Przy moich środkach pokusiłem się w surowce – głównie złoto i ropę na, spróbowałem na platformie mforex.pl o są w ECN-ie, może więcej zarobię, na razie jestem na plus