kwi 07 2016
Gotówka i oszczędności
Ostatnio obchodziliśmy chyba po raz pierwszy dzień bez gotówki, który jest lansowany przez NBP jak i Unię Europejską. Chodzi głównie o to by przy zakupach nie płacić gotówką ale kartą. Oczywiście są tez inne formy obrotu bezgotówkowego, lecz ten jest najbardziej opłacalny dla banków i jak znam życie będzie najbardziej preferowany. Czyżby zaczął się proces w Polsce, aby wzorem Szwecji prawie wyrugować gotówkę z obiegu?! Ja osobiście mam mieszane uczucia i po mimo wielu pozytywów jestem przeciwko całkowitym zlikwidowaniu gotówki w obiegu gospodarczym oraz przysparzaniu dodatkowych zysków bankom.
Możliwe, że moje obawy i tak nie przekonają zwolenników obrotu bezgotówkowego i będziemy zmuszeni żyć w takim świecie. Wszystko jednak ma swoje plusy i minusy, bo świat nie jest idealny z natury.
Największym minusem, że zostaniemy całkowicie zniewoleni przez technologię. Instytucje finansowe i rządowe dostaną wgląd prawie w każdą strefę naszego życia. Płatności elektroniczne pokażą jakie mamy nawyki, co robimy i posiadamy, na co chorujemy, z kim robimy interesy, itd. Taka informacja w niepowołanych rękach to niebezpieczne oręże. Wystarczy jedno kliknięcie i będzie można nas w razie potrzeby pozbawić wszelakich zasobów finansowych jakie mamy na koncie. Pełna inwigilacja przez Wielkiego Brata i władza absolutna stanie się faktem.
Innym zagrożeniem są awarie systemów elektronicznych, blackouty, kryzysy ekonomiczne, wojny cybernetyczne, itd. Niedawno na pierwszym bezgotówkowym festiwalu muzycznym w Szwecji wysiadł system płatności elektronicznych i doszło do zamieszek. Uczestnicy imprezy zaczęli po prostu wymieniać się towarami. Ta popularność barteru (towar za towar) był też zauważalna w czasie niedawnego kryzysu ekonomicznego.
Także taką małą wadą dla niektórych konsumentów, to że za pomocą płatności elektronicznych (szczególnie kart) łatwiej się wydaje pieniądze i szybciej się wpada w pułapkę zadłużenia.
Słyszałem także argument, że nasze pieniądze w banku są bezpieczniejsze a dodatkowo pracują na nas. Z tym zarabianiem to jednak różnie bywa. W ostatnich czasach oprocentowanie jest tak niskie, że przy małych kwotach może być to nieopłacalne. Koszty utrzymania konta mogą przewyższać odsetki. Pojawiły się także ujemne stopy, co może skutkować, że w przyszłość będziemy płacić bankowi za lokowanie (przepraszam przechowywanie) własnych pieniędzy! Oczywiście można jeszcze spokojnie znaleźć w Polsce oferty kiedy wyjdziemy na plus, więc niech nasze pieniądze nie śpią na nieoprocentowanych kontach. Szacuje się, że w polskich bankach na kontach osobistych pozostaje 150 mld zł nieoprocentowanych środków. Gra jest więc warta świeczki.
Oszczędności na czarną godzine powinien mieć każdy
Patryk ostatnio napisał..Co to jest PAYE?
Ja już od dawna swoje oszczędności przechowuje w „skarpecie”, a nie w banku. Z doświadczenia wiem, że jak pieniądze są na koncie to zaraz zostają wydane, ponieważ w większości przypadków jak się da to płacę kartą.
Edyta ostatnio napisał..terminale płatnicze
Oszczędzanie jest zawsze opłacalne, nawet i przy niewielkich kwotach („oprocentowanie jest tak niskie, że przy małych kwotach może być to nieopłacalne”).
A gotówkowa tak szybko nie zniknie z obiegu. Zbyt dużo musiałoby się zmienić. Jej używanie może być coraz bardziej ograniczane poprzez transakcje bezgotówkowe i innowacje w tym zakresie, ale nie wydaje mi się, że możliwe jest całkowite jej wyeliminowanie.