lut 20 2011
Finanse po arabsku
Nie tak dawno temu wspominałem w jednym moim artykule o wybuchu zamieszek w Tunezji i samospaleniu się arabskiego kupca. Okazało się, że nowe myślenie wygrało a autorytarny rząd musiał odejść. Ta zmiana niczym klocki domino wywołała wyzwolenie wybuchu niezadowolenia w innych krajach arabskich. Na dłuższą metę nigdzie nie da się utrzymać władzy przy pomocy siły i z pogwałceniem podstawowych swobód obywatelskich. Egipt także nie okazał się wyjątkiem. Prawda ta jest stara jak świat, a ciągle pojawiają się śmiałkowie, którzy myślą, że im się uda. Takie prawdy-zasady także istnieją w zarządzaniu finansami.
Okazuje się, że od Arabów my „ludzie Zachodu” też możemy się coś nauczyć. I nie mam tu na myśli, że pośrednio od nich przejęliśmy cyfry i układ dziesiętny oraz wykorzystujemy osiągnięcia ich matematyków. Chodzi mi raczej o zasady stosowane m.in. w bankowości islamskiej, które związane są z interpretacją Koranu oraz z obowiązującą tradycją. Nie jestem jakimś dogłębnym znawcą tego tematu, ale trzy wyczytane zasady warte są przemyślenia.
- Szariat zabrania sprzedawania rzeczy niematerialnych i pieniądz musi mieć pokrycie.
Dlatego w czasie ostatniego kryzysu banki arabskie nie ucierpiały? Ponieważ nie ma tam instrumentów pochodnych. Nie przeprowadza się także transakcji bez pokrycia, by nie dochodziło do niesprawiedliwych nadużyć podczas przeprowadzanej transakcji. Banki nie mogą także kupować akcji, aby spekulować na giełdzie. Problem baniek giełdowych więc po części znika. Banki mogą jedynie kupować akcje, ale tylko pod warunkiem, że będą czerpać korzyści z działalności gospodarczej danej spółki. Także obligacje które są emitowane, zawsze muszą mieć zabezpieczenie, często w postaci majątku lub zysków z danego przedsięwzięcia.
Tymczasem w naszym świecie sprzedaje się wiele wirtualnych instrumentów bez pokrycia poczynając od różnej maści funduszy, obligacji, ubezpieczeń, instrumentów pochodnych a kończąc na zwykłej emeryturze. W tym ostatnim przypadku, nie byłoby lepiej gdyby nasze odprowadzane składki do ZUS-u miały realne pokrycie na majątku państwa zamiast w obietnicach rządowych. Z resztą podobnie jest z pieniądzem papierowym, który nie ma żadnej wartości i nie jest już wymienialny na złoto.
- W myśl zasad Koranu jeśli użyczamy kapitał to musimy zarobić/stracić wprost proporcjonalnie do wartości przedsięwzięcia.
W islamie lichwa (naliczanie odsetek) jest zakazane, z resztą kościół też kiedyś zakazywał tego procederu. Dlatego owszem ich banki nie pobierają odsetek (pobierają opłaty na pokrycie kosztów administracyjnych), ale żeby zarobić mogą one partycypować w danym ryzyku przedsięwzięcia. Jeżeli więc pożyczają one pieniądze firmie, to mają one zapewniony udział w zyskach a w przypadku niepowodzenia partycypują w jego stratach. Według tych zasad gdy pożyczamy na samochód, to powinniśmy oddać dajmy na to za dwa lata tyle pieniędzy, aby można kupić sobie taki sam lub podobny samochód. Jeżeliby te samochody staniały, to strona pożyczająca byłaby stratna. W takim razie strata jest rozkładana proporcjonalnie do udziałów i odpowiednio korygowana w czasie. To jest bardzo samo-dyscyplinującą zasada dla obydwóch stron transakcji.
W naszym systemie to bank stara się przerzucić całe ryzyko na kredytobiorcę, a jak mu się noga powinie to jak najszybciej go zlicytować i odzyskać powierzony kapitał. Także wszelakie fundusze inwestycyjne, chętnie wezmą od nas pieniądze aby je pomnożyć. Gdy osiągają zyski, to nie zapomną uszczknąć sobie części z tych zysków. Kiedy jednak pojawią się straty, to zwykle nie ponoszą żadnej odpowiedzialności a prowizje wciąż płyną do ich kieszeni.
- Nie można obciążyć podatkiem wszystkich dochodów wypracowanych w ciągu roku, gdyż należy najpierw odliczyć od takiego dochodu kwotę niezbędną na przeżycie.
W krajach islamskich gdy przekroczymy tą kwotę niezbędną na przeżycie, to musimy zapłacić podatek dla najbiedniejszych a pozostałe podatki w zależności od ustawodawstwa danego kraju. W przypadku banków ich działalność jest akceptowana i pożądana, gdy wspierają one lokalną społeczność. Często się zdarza, że udzielają one pożyczek prawie bez opłat. Chodzi tutaj o pożyczki osobiste, zdrowotne i pożyczki na cele edukacyjne. Zwrot takiej pożyczki następuje dopiero wtedy, gdy pożyczkobiorca jest w stanie ją spłacić!
Podobnie myślał w naszym systemie Keynes, ale praktyka jak zwykle poszła innym torem. Jak spojrzymy na kwotę wolną od podatku w Polsce (3091 zł), to nie wiem czy uda się przeżyć za nią przez rok! O pożyczkach, których termin spłaty jest uzależniony od zdolności do spłaty także nie słyszałem.
Kończąc ten wątek świat finansów arabskich na pewno nie jest idealny i kryzys finansowy może także nastąpić w tym regionie. Ropa naftowa kiedyś może się skończyć a ich waluty często powiązane z dolarem amerykańskim mogą szybko stracić na wartości. Także ludzie a szczególnie rządy w pogoni za pieniądzem mogą omijać te konserwatywne zasady lub interpretować je na swoją korzyść. Z drugiej strony islam nie ma problemów z robieniem pieniędzy. Jeśli jesteś bogaty powinieneś wręcz powiększać bogactwo, byleby nie kosztem innych członków swojej społeczności. Niestety w kościele rzymsko-katolickim wciąż panuje przekonanie: „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”.
Przeczytaj podobne artykuły:
Całkiem sensowne zasady, lecz niemożliwe do wprowadzenia w rozwiniętych krajach. Zbyt daleko się wszystko posunęło i prędzej nastąpi koniec świata niż znikną np. instrumenty pochodne.
A jak to ma się do usług? Przecież są niematerialne. Nie można sprzedawać usług? Dla mnie trochę bez sensu. Ale w sumie nic nie jest doskonałe.
Kkreślenie „niematerialne” słabo chyba sens tego zapisu, ale to może być kwestia tłumaczenia.
„Na dłuższą metę nigdzie nie da się utrzymać władzy przy pomocy siły i z pogwałceniem podstawowych swobód obywatelskich.”
A mi się wydawało, że ludziom w Egipcie to nie przeszkadza, a zaczęło po prostu brakować podstawowych spraw jak pożywienie, no i wyż też zrobił swoje.
Poza tym jak kojarzę „prawo” muzułmańskie nie raz jest łamane, a raczej dopasowywane pod siebie. Teoria za dużo nie ma wspólnego z praktyką.
A czemu kraje (niektóre!) nie ucierpiały? Bo mają stos kasy m.in. z ropy.
Też się nie znam, ale wydaje mi się że poleciałeś po łebkach
matipl ostatnio napisał..Jesień Linuksowa 2011 &8211 gdzie i kiedy
A moim zdaniem coś takiego jak „pożyczka rabska miałoby sens” Bank brałby na siebie większe ryzyko ale też mógłby więcej zarobić. Pomysł ciekawy.
No i punkt trzeci to coś co na pewno każdemu by się spodobało, ale znając nasze socjalistyczne państwo skończyło by się po prostu na tym, że ci bogatsi płaciliby odpowiednio więcej, żeby pokryć tych którzy nie płacą bo nie mają za co żyć, albo wykazują, że nie mają za co żyć.
Zbyszek Cashflow ostatnio napisał..Turbo dla Twoich pieniędzy – Wrocław 5 marca 2011