sie 15 2011
Dobry grunt to podstawa
Przy zakupie nieruchomości dobra lokalizacja to podstawa. Ostatnio w Polsce nabiera ten fakt szczególnego znaczenia. Podczas ostatniej powodzi szczególnie przekonali się o tym ci, których to bezpośrednio dotknęło. Coraz częściej przekonujemy się, że kupno działki na terenie zalewowym, bagiennym, na wybrzeżu morskim czy też nawet blisko lokalnej rzeczki może nieść spore zagrożenie. Z jednej strony winni są urzędnicy wydając pozwolenie na zabudowę w tej okolicy, z drugiej strony dewastacyjno-przemysłowa polityka państwa wobec środowiska i otaczającej nas przyrody.
Dla przykładu zawsze zadziwia mnie fakt, kiedy ktoś stawia dom na zboczu góry, które jest prawie kompletnie ogolone z roślinności. Zostaje oczywiście tylko ładnie wystrzyżona i wypielęgnowana trawka wokół wymarzonego domu. Po ulewnych deszczach tak gleba z taką piękną murawą może przecież łatwo się zsunąć razem z mieszkańcami! Gdyby rosły chociaż duże zakorzenione drzewa, to przynajmniej byłaby większa szansa, żeby do tego nie doszło. Także coraz częstsze trąby powietrzne albo tornada mogą także wynikać z naruszenia przez człowieka tej wątłej równowagi panującej w przyrodzie. Oczywiście do końca nigdy nie mamy wpływu na takie zjawiska. Zostaję więc tylko jedna rzecz ubezpieczyć się – przezorny zawsze ubezpieczony!
Niestety nie od wszystkich szkód możemy się ubezpieczyć. Do takich szkód należą szkody górnicze albo skutki awarii przemysłowych np. awaria elektrowni atomowej. Całe szczęście jak na razie Polska na swoim terenie nie posiada takich elektrowni, ale nasi sąsiedzi takowe posiadają. Obyśmy nigdy nie doznali skutków podobnych do awarii w Czarnobylu. Większe jest oczywiście prawdopodobieństwo awarii przemysłowych zakładów chemicznych, jak chociażby niedawna katastrofa w fabryce aluminium na Węgrzech. Gleba została na wiele lat skażona a okoliczni mieszkańcy narażeni zostali na utratę zdrowia.
W przypadku zagrożeń przemysłowych są one widoczne gołym okiem, ale w przypadku dziur w ziemi już sytuacja tak oczywista nie jest. Zanim zakupimy dany grunt, należy się wcześniej zainteresować tym tematem szkód górniczych i zjawisk geologicznych (np. procesy krasowe). Po zakupieniu takiej okazyjnej działki może nas spotkać niemiła niespodzianka, gdy będziemy występowali o warunki zabudowy. Może się mianowicie okazać, że poniesiemy podwyższone koszty inwestycji z powodu budowy na tego typu terenach i musimy się liczyć w przyszłości z nowymi szkodami. W skrajnych przypadkach może się okazać, że utopimy pieniądze. Taką sytuację mają mieszkańcy pewnej części Bytomia, których dzielnica zapadła się na kilkanaście metrów. Problem jest poważny i nie nowy, bo tak naprawdę dotyczy przyszłości całego miasta. To tu także w 1982 r zanotowano największy wstrząs w historii polskiego górnictwa o sile 4,3 w skali Richtera zarejestrowany przez stacje sejsmologiczne na całym świecie!
Na Śląsku oraz pozostałych terenach górniczych ten problem jest najpoważniejszy, ale niech nie cieszą się pozostali mieszkańcy Polski. W niedalekiej przyszłości prawdopodobnie nasz rząd zezwoli na masowe wydobywanie gazu łupkowego, to problem szkód górniczych może dotyczyć prawie jednej trzeciej naszego kraju! To może się odbić także na cenach naszych nieruchomości. W myśl naszego prawa kopaliny nie są naszą własnością (nie możemy ich sprzedać) i możemy być przymusowo wywłaszczeni z naszej działki za odszkodowaniem ustalonym przez urzędników lub dostaniemy lokal zastępczy.
Przeczytaj podobne artykuły: