wrz 04 2009
Arkadia
Ta tytułowa grecka kraina Arkadia oznacza także krainę szczęśliwości i dostatku. Jest mi ona bardzo bliska, ponieważ moje imię Arkadiusz od niej także pochodzi. Zresztą to imię stało się popularne za sprawą uchodźców greckich, którzy znaleźli się w Polsce po drugiej wojnie światowej z powodu wojny domowej toczącej się w ich kraju. Ale nie o genezie mojego imienia i samej Grecji chciałem dalej pisać. Nie dawno wpadł znów mi w ręce e-book „Najbogatszy człowiek w Babilonie”. Tym najbogatszym człowiekiem okazał się człowiek o imieniu Arkad. Teraz już wiadomo, dlaczego zacząłem od mitycznej Arkadii. Wracam jednak do książkowego Arkada i jego rad na temat pomnażania pieniędzy. Ostatnio szczególnie na czasie wydają mi się następujące jego rady:
- Łatwe pieniądze długo nie trwają.
- Złoto ucieka od ludzi, którzy próbują je zmusić do generowania niemożliwych zysków.
- Bogactwo, które szybko przyszło, znika równie szybko.
Tak na marginesie jest to kultowa pozycja George’a S. Clansona o starych tabliczkach Babilonu, które pomogą Każdemu osiągnąć wolność finansową. Od lat ta lektura była natchnieniem przyszłych amerykańskich milionerów. Ci, co nie czytali, mogą ją pobrać i przeczytać za darmo poniżej.
Dlaczego jednak powyżej cytowane rady wydają mi się na czasie?
Każdy, kto obserwuje ruchy papierów wartościowych, ten wie, o czym mówię. Znów wyceny niektórych spółek doszły do absurdalnych poziomów w stosunku do wypracowanych zysków. Jak jedna z teorii głosi, cały ten ruch spowodowali wielcy bankowi gracze (np. Goldman Sachs) za darmowe pieniądze podatników! W ten sposób odrobili straty i zaczął się czas rozdawania bonusów i premii. Na zakończenie tej uczty rachunek najpewniej znów zapłaci Kowalski albo Smith. Czas pokaże, ile w tej teorii jest prawdy? Przy okazji odniosę się do prognoz, ponieważ sprawdził się jeden z wariantów moich przewidywań na rynku akcji z początku roku:
„Gdyby doszło do zwyżki to mój docelowy poziom na WIG20 w tym cyklu to 2300 pkt +/- 10 % a drugi mniej prawdopodobny poziom to 2900 pkt +/- 10%.”.
Ostatnio ustanowiliśmy szczyt na 2317,07 pkt, chociaż kto wie może zobaczymy wyższe poziomy?! Problematyczne jest jak zwykle dno bessy. Czy je mamy już za sobą, czy jeszcze nie? Czy będzie to podwójne dno w kształcie litery W? Czy może już zapoczątkowaliśmy pierwszą falę nowego super-cyklu (7-letni cykl z odchyleniem +/-2 lata), o czym świadczy niedawny rajd na giełdzie? W każdym razie na pewno podtrzymuje swoje zdanie z ostatniej prognozy:
„Najdłuższy okres spadku na GPW licząc od szczytu (bańka internetowa) do potwierdzonego sygnału przełamania linii trendu spadkowego trwał około 3 lat!!! Zatem biorąc tą krótką historię naszej giełdy za dobrą monetę należałoby się spodziewać zmiany obecnego trendu na wzrostowy najpóźniej w lipcu 2010 roku.”.
Zakończę ten wątek o szczęśliwym czasie parafrazując znany refren piosenki śpiewanej przez Eleni (notabene dziecko greckich uchodźców):
„Łatwy pieniądz jak wino uderza do głów. Niesie nam życie bez trosk i bez wad. Wchodzi do kieszeni jak noc po złym dniu. Żeby odmienić nam świat…”.
Przeczytaj podobne artykuły: