lis 24 2008
A nie mówiłem…
Nie minęło dużo czasu od mojego bloga „In God We Trust”, w którym poruszyłem temat wyceny spółek w czasach kryzysowych a już doczekaliśmy się przykładów na naszej giełdzie. Poniżej dla przypomnienia dwa cytaty z mojego wpisu:
1. Gdy na rynku jednak zapanuje bessa czy super-kryzys, to wtedy górę bierze wycena metodą likwidacyjną. Nasz horyzont inwestowania jest bardzo krótki a dług ma kluczowe znaczenie. W tym wariancie przyszłe zyski są bez znaczenia, bo są one wysoce niepewne w takich warunkach. Wtedy aktywo jest wyceniane w taki sposób jak to czyni syndyk masy upadłościowej. Cała wartość takiego aktywa jest urealniana do cen panujących w czasach kryzysowych. W dalszej kolejności ta otrzymana wartość pomniejszana jest o długi oraz o premię za ryzyko dla przyszłego kupca.